Gangsterski język, półsłówka, niedomówienia i strach o to, czy ktoś nie oszuka Dody i jej ówczesnego męża Emila S. A to wszystko w stenogramach rozmów telefonicznych byłego małżeństwa, które w telefonie piosenkarki odnalazła prokuratura. Małżonkowie ustalają w nich jak wyprowadzić z maltańskiej spółki 3 miliony zł. i bezpiecznie zainwestować. Bezpiecznie znaczy tak, by ich szwindli nie odkryła prokuratura i oszukani inwestorzy.
(Rozmowa telefoniczna przeprowadzone na początku 2021 roku – pisownia oryginalna z ukrytymi nazwiskami bohaterów).
E.S: Kupiłem spółkę, prawnicy kupili spółkę w naszym imieniu, to się nazywa jakoś inaczej, coś takiego, że gotowe spółki można kupić z kontami, ze wszystkim, że nie ma śladu, że jakiś ruch wykonujesz. Jest kupiona spółka słup, to się nazwę zmienia, ona się nazywa ED Properties. Ona się tak nazywa inaczej, oni ją kupili pod inną nazwą, ale się zmienia w KRS-ie nazwa na (niezrozumiałe)
[..] ED Properties kupuje Żabki.
D.R.: Okej
E.S.: Więc ja kupuję Żabki. Jak kupi te Żabki w akcie notarialnym, to wtedy 100% tych udziałów tej spółki pójdzie tu. I właścicielem tego będzie ta spółka. Znaczy będzie tamta ED Properties, to jest słup. Monika W., księgowa, słupem jest tutaj. (niezrozumiałe), bo na początku miałem to inaczej zrobić, ty nie znasz tej, brata ciotecznego żony, co mi zmarł ten brat, pamiętasz go? Taki Patryk. To jego żonę tam wziąłem, żeby ona podpisywała papiery, żeby mnie tam nie było ani ciebie.
[E.S.: Padł pomysł kupienia spółki, gdzie nas nie ma. Ta spółka już ma otwarte, tam moja bratowa była, konto otwarte, wszystko, co dla nas już jest związane, KRS ach nic, tam nas nie ma
D.R.: A ta księgowa nam tego nie zabierze?
E.S: (Niewyraźnie) tym rządzi
D.R.: A nie sądzisz, że nas podpierdala? Że ona działa na dwa fronty?
E.S.: Nie, nic, ona tam nie ma żadnych możliwości, ona jest tylko słupem
[…]
E.S.: Łańcuch ludzi zbudowałem, żeby pieniądze przez to przelać. Przez nią też przelewałem pieniądze (dalej niezrozumiałe). Czyli jeszcze raz. jakby od początku. Pada pomysł, że my nie chcemy tych Mamb, to powstał pomysł kupienia spółki. Bo jakbyśmy zakładali spółkę sami, to musielibyśmy podać siebie Stępień, Doda Rabczewska.
D.R: I tym właścicielem jest księgowa? I ty, tak?
E.S.: Nie, nie, nie. Tym właścicielem tej spółki, na początku była ta Agnieszka, ta bratowa, ale będę teraz tłumaczył,.(niezrozumiałe) prawnikami (niezrozumiałe) się dowiedzieć, że musi trochę udziałów sprzedać księgowej, bo (niezrozumiałe) jeszcze takich jak pieniądze przelać. Trzy miliony teraz muszę przelać.
D.R. Na kogo?
E.S.: No na Żabki
[…]
E.S: (Niezrozumiałe) to będzie tak, że dane do kont, wszystko, są u nas. Ta spółka staje przed notariuszem. I kupuje Żabki. Tylko musi to zrobię jako polska spółka, żebyśmy nie musieli dodatkowo zgód mieć. A jakby patrzyli na zgody no to by do nas doszli. I w poniedziałek ten akt jest o 13. Jutro jest notariusz (niezrozumiałe). Jak sprzedamy te udziały, znaczy, jak kupimy te Żabki, to wtedy będziemy musieli podjąć uchwałę, że ta spółka, znaczy, że to sprzedajemy, ta spółka sprzedaje 100 procent udziałów tu, no i wtedy w następnym (niezrozumiałe — ruchu? roku?) ja się dzielę z tobą
pół na pół, tymi udziałami, dobra? I ta spółka zarządza Żabkami. Właścicielem jest wszystkiego, znaczy jest właścicielem tej spółki.
E.S.: Ja w zeszłym tygodniu, czy z dwa tygodnie temu wystawiłem takim łańcuchem: ja, Rafał G. (nie słychać), Rafał G., nie, przepraszam. Ja Emil, Monika W., Rafał G., notariusz.
D.R.: To na Żabki?
E.S.: Tak (niezrozumiale) siebie pieniądze, jej to puściłem milion”.
Ujawniona rozmowa stawia piosenkarkę w bardzo niekorzystnym świetle a co gorsza, jej sytuacja procesowa bardzo się komplikuje. Przypomnijmy, że w toku całego śledztwa, artystka wielokrotnie przekonywała, że nie brała udziału w malwersacjach Emila S. Zapewniała też, że nic nie wiedziała o oszukanych inwestorach.
Zapis ich rozmowy potwierdza jednak fakt, że od dawna nie tylko wiedziała o przekrętach, ale brała też udział w ukrywaniu pieniędzy wyłudzonych od inwestorów i czerpała zyski z inwestycji w Żabki poczynionych nielegalnie przez Emila S.
Wydaje mi się, że cały ten biznes z „Żabkami” wyszedł na światło dzienne, ponieważ prokurator prowadząca tę sprawę, podobniej jak część dziennikarzy a przynajmniej ja, zastanawiała się, dlaczego nieruchomości o wartości 4,5 miliona złotych jako kaucję dla Emila S. przekazała nieznana i niespokrewniona z nim kobieta.
I tak po nitce do Żabki i okazało się, że całą tę historię od samego początku wymyślił były producent filmowy i to na długo przed jego zatrzymaniem w 2021 roku.
Przypomnijmy, że dopiero co zlicytowano zegarek Dody marki rolex, który kilka lat temu dostała w prezencie od swojego byłego męża. Prokuratura zajęła też hipotekę byłego apartamentu Dody, który piosenkarka podarowała mamie. Więcej o tej sprawie w sobotę w pokaście „Bez maski” na kanale yt.
Zostaw komentarz