No to się zaczęła jazda po Bergoglio za to, że się ciepło odniósł do mongolskiego imperium Czyngis-chana.

Problem tylko w tym, że autorzy memów znają historię znaczniej słabiej niż papież czy jego kurialiści.

1) Mongołowie nie napadli Polaków pod Legnicą, jeśli już to pod Sandomierzem, pod Legnicą doszło do walnej bitwy mongolskiego zagonu dywersyjnego, odciągającego Polaków od pomocy Węgrom, głównego celu najazdu na Europę.

2) Jeśli wierzymy w opowieść o chińskich gazach bojowych, jakie Mongołowie puścili na Polaków, to rzeczywiście ich zwycięstwo pod Legnicą byłoby niehonorowe. Problem w tym, że w realiach technologicznych XIII wieku Mongołowie mogli co najwyżej race odpalić i zamówić seans szamański, a nie skutecznie zagazować wojsko wroga w otwartym polu.

3. Mongołowie w odróżnieniu od swoich przeciwników, muzułmanów, Chińczyków, a niekiedy i Europejczyków, nie pastwili się nad wrogiem i nie stosowali tortur. Prowadzenie konnego blitzkriegu bez taborów i bezwzględny nakaz chana zabijania wszystkich, którzy stawiali opór, powodowało, że ofiarom zadawano śmierć szybką, bez jakichkolwiek czasochłonnych męczarni. Dekapitacja każdego mężczyzny, który głową sięgał ponad koło mongolskiego wozu. I tyle. Żadnego obdzierania ze skóry, to niczemu nie służyło. Torturuje się wtedy, kiedy chce się zastraszyć jakąś społeczność lub oddać sadystycznym skłonnościom, np. z okazji zemsty. Mongołowie nie mieli tego rodzaju potrzeb. Sąsiednie społeczności albo się bały same z siebie i były posłuszne, albo się nie bały, stawiały opór i wtedy miały być anihilowane a nie zastraszane. I dla wojowników mongolskich to nie było nic osobistego, po prostu regulamin.

4. Pax mongolica była faktem. W 1241 r. Mongołowie spalili Wrocław, bez zamku i jednego kościoła ochronionego w cudowny sposób przez Czesława Odrowąża. W 1246 r. wrocławski mnich Benedykt udał się wraz z papieskim legatem do Karakorum. Przejechali do Mongolii, włos im z głowy nie spadł. Chwile potem Niccolo Polo z Wenecji ruszył do Azji Centralnej handlować kosztownymi kamieniami. Jego syn Marco Polo przez 25 lat służył w mongolskiej administracji i zjeździł całe Chiny. Mongołowie otworzyli Azje dla Europejczyków, w mongolskim Pekinie istniała 20 tysięczna kolonia włoskich kupców. Kiedy w połowie XIV w. świat się znów zamknął i nie można już było lądem podróżować do Chin, Europa nie pogodziła się z ograniczeniem do malutkiego kontynentu. Tęsknota za czasami Pax Mongolica i dostępem do rynków Azji pchnęła Portugalczyków i Hiszpanów do odkrycia nowych dróg i nowego świata.

Autor: prof. Gościwit Malinowski
Profesor w Instytucie Studiów Klasycznych, Śródziemnomorskich i Orientalnych Uniwersytetu Wrocławskiego; więcej na blogu:
http://hellenopolonica.blogspot.com  oraz na stronie:
https://wroc.academia.edu/GosciwitMalinowski