Wiele już artykułów i analiz napisałem na temat planowanej przez Putina wojny z Polską i Krajami Bałtyckimi. W mojej opinii Putin już tę wojnę planuje i podjął o tym decyzję. Poniższe słowa świadczą już o tym dobitnie. Kreml przygotowuje do takiej decyzji rosyjską opinię publiczną. Kiedy ona wybuchnie? Może to wiele osób zdziwić, ale idealnym momentem byłoby zmiana administracji amerykańskiej lub zaostrzenie się kryzysu tajwańskiego. Putin wskazuje potrzebę połączenia Obwodu Królewieckiego z Rosją. Jest to możliwe jedynie poprzez zniszczenie Państw Bałtyckich oraz odcięcie Polski od nich. Teraz wszystkich zmartwię. Z perspektywy militarnej położenie geostrategiczne Państw Baltyckich jest na tyle skomplikowane, że sama obrona Państw Baltyckich jest bardzo trudna. One także nie mają głębi strategicznej w przeciwieństwie do Kijowa do którego od granicy Rosji są setki kilometrów. Jedyna pomoc lądowa Może przejść przez Przesmyk Suwalski. Rosjanie, aby utworzyć korytarz między Kalinigradem a Białorusią muszą odciąć Przesmyk. Ciężkie będą walki o utrzymanie tego regionu, który jest bardzo trudny do obrony z wazywszy na to, iż geograficznie jest takim klinem wbitym między Kalinigrad a Białoruś. Warto sobie pluwaznie przestudiować topografię z tego terenu. Wojna z Państwami Bałtyckimi będzie podobna do operacji na Ukrainie w 2014 r. Początkowo będą miały miejsce różne napięcia wewnętrzne w Estonii i na Łotwie. Z tego będą tworzyły się grupy separatystyczne, których celem będzie opanowanie regionów – miasteczek graniczących z Rosją. Jednocześnie Rosją będzie przygotowywać się do wkroczenia na teren Państw Baltyckich pod pretekstem obrony rosyjskojezycznej ludności, która będzie „prześladowana” przez nacjonalistow z Krajów Baltyckich. Rosjanie otrzymają pretekst. Natomiast wobec Zachodniej opinii publicznej będzie realizowana wojna informacyjna i propagandowa. Podgrzewane będą nastroje i napięcia na tle migracyjnym. Moskwa zrobi wszystko, aby zneutralizować Zachodnią opinię publiczną I przekierować polityków EZ na inne kwestie, o co w Berlinie nie będzie wcale trudno. Może dojść do tego, że w sytuacji podjęcia decyzji o pomocy dla Bałtów- Rosja użyje demonstracyjnie taktycznej broni jądrowej atakując jeden z okrętów NATO. Jaka byłaby reakcja zachodnich polityków? Trzeba wziąć pod uwagę, że Europa Zachodnia jest kompletnie nieprzygotowaną do wojny lądowej z Rosją. Po drugie, wbrew temu co mówią Demokraci w USA – uwaga Waszyngtonu będzie się skupiać na Pacyfiku. Dlatego realnym scenariuszem jest samodzielna obrona Polski, która będzie musiała zdecydować w obliczu rosyjskiej inwazji na Kraje Baltyckie, czy udzieli im pomocy?
Radzilbym brać pod uwagę taki scenariusz naszym decydentom i politykom.
Władimir Putin podczas spotkania z przywódcami regionów.
„Należy dążyć do tego, aby Obwód Królewiecki był nie tylko twierdzą na zachodnich granicach, ale by był też „organicznie zintegrowany z życiem całego kraju”
Moskwa, 18.09.2024
Jeśli podoba ci się moja aktywność analityczna i kontent, jaki tworzę, to możesz mi postawić kawę różnych rozmiarów. W ten sposób wesprzesz moją twórczość, co pozwoli mi w przyszłości rozwinąć cały projekt
Zostaw komentarz