Donald Tusk i minister finansów Andrzej Domański dopiero na progu trzeciego miesiąca 2025 r. i nie przez przypadek już tylko trzy miesiące przed wyborami prezydenckimi przedstawili swój plan dla gospodarki na ten rok oświadczając, że rok 2025 jest rokiem przełomu gospodarczego, gdyż mają dominować inwestycje za 650 a może nawe 700 mld zł (tego, która to z tych kwot nie wiedzą!) a Polacy mają być w ciągu najbliższych 5-ciu lat jednymi z najszczęśliwszych ludzi na świecie!
To warto przypomnieć choćby tylko to, że w ,,roku przełomu”, czyli w roku obecnym, poziom inwestycji w Polsce wynosi tylko 17 % przy średniej unijnej na poziomie 22 % a energia elektryczna, która jest najbardziej konieczna dla zwiększenia produktywności gospodarczej jest najdroższa na świecie.
Obowiązuje podatek od wydobycia kopalin, które są głównym elementem bogactwa narodowego.
Poziom wsparcia przez państwo polskiej przedsiębiorczości prywatnej jest minimalistyczny a rozwija się biurokracja i jałowa sprawozdawczość.
I to tak w rzeczywistości jest z końcem drugiego miesiąca ,,roku przełomu”.
Przymiotników w wypowiedziach premiera i ministra było dużo a za mało liczb i poważnych treści, jak to zauważył jeden z komentatorów wystąpień obu polityków.
Okaże się w ciągu roku 2025 czy zapowiedzi premiera i ministra to tylko słowa, jakieś bajki dla lewactwa, czy też może wezmą się w końcu do roboty, czego oczekują Polacy. I czy uszczęśliwią Polki i Polaków czy też i z tego sobie żartują.
Fot. Scren Kancelaria Premiera
Autor: Jerzy Lesław Gwiżdż Polski polityk, adwokat, radca prawny i samorządowiec, poseł na Sejm II i III kadencji, w latach 1990–1994 prezydent Nowego Sącza.
Zostaw komentarz