W sobotę 9 listopada 2024 roku miałem okazję uczestniczyć w zwiedzaniu toruńskiego Fortu IV wybudowanego w latach 1878-1884.
W 1907 r. doprowadzono tam elektryczność.
W 1894 r. fort otrzymał nazwę własną – „Yorck”, upamiętniającą postać pruskiego generała Johanna Davida Yorck von Wartenburg (1759- 1830)., a w 1926 r. otrzymał imię Żółkiewskiego.
Do 1990 r. mieścił się tam zakład uprawy pieczarek, ale już w 1971 r. fort został uznany za zabytek chroniony prawem.
Jest to jedyny obiekt Twierdzy Toruń w pełni przygotowany do turystyki posiadający także bazę noclegową i gastronomiczną, gdzie odbywają się również imprezy okolicznościowe.
Uczestniczyłem w zwykłym sobotnim zwiedzaniu z pochodniami, natomiast jedną z pozostałych atrakcji do wyboru jest zwiedzanie z duchami wzbogacone o efekty dźwiękowe.
Organizowane są tam też warsztaty wyrobu i zdobienia pierników, lekcje historii dla uczniów czy gry i zabawy na świeżym powietrzu oraz wewnątrz fortu w zależności od warunków atmosferycznych, a także podchody jako grę terenową według wojennego scenariusza.
Kopuła, którą również ja obróciłem była punktem obserwacyjnym i w ten sposób żołnierz ustawiał właściwą pozycję dla siebie pełniąc służbę na tym odcinku.
Z pozostałych pomieszczeń zwiedziliśmy m.in.
Prochownie;
Kaponiery;
Laboratoria amunicyjne;
Schrony pogotowia;
Latrynę.
Jeśli chodzi o zwiedzanie fortu z perspektywy osoby niewidomej jak najbardziej warto nawet w tej zwykłej formule, bo można poczuć ten klimat w trakcie przejścia z pochodniami czy poczuć efekty akustyczne w postaci pogłosu w pewnej części obiektu.
Jak najbardziej jest to odpowiednie miejsce dla grup osób z niepełnosprawnościami i jak sądzę osoby w każdej grupie wiekowej nie będą miały problemów z poruszaniem się.
W zwiedzaniu uczestniczyły osoby ze wszystkich grup wiekowych dużo było rodzin z dziećmi.
Tym, którzy tam nie byli polecam i garść zdjęć na zachętę.