Według Urzędu ds. Kombatantów i Osób represjonowanych status Działacza Opozycji Antykomunistycznej posiada 15345 osób. Dla potrzeb niniejszej refleksji, należy założyć , iż wielu, nie bójmy użyć tego określenia bohaterów tamtych czasów już nie żyje. Podwójmy więc tę liczbę, co pozwoli nam na założenie, że tylko 3 tysiące kobiet i mężczyzn w różnej formie walczyło z komuną. Co daje statystyczny wynik( po odliczeniu dzieci) , że tylko 0,1 % społeczeństwa było w ową walkę zaangażowane. Czy to możliwe? Czy to stwierdzenie jest prawdziwe? Nie bardzo ten pogląd podzielam bo, uzyskanie statusu DOA ograniczone jest tylko do tych osób, które starannie przecedzono przez bardzo gęste sito Instytutu Pamięci Narodowej, że nie były w żaden sposób uwikłane w relacje ze Służbą Bezpieczeństwa PRL. i w zasobach IPN nie ma na nich kompromitujących „kwitów”. Z doświadczenia znam przypadki, zaangażowania się w tę walkę nieszczęśników, których esbecja wcześniej, czy później zwerbowała, zgodzili się na współpracę, ale jej nie kontynuowali itp. ale dla „sprawy walki” byli użyteczni. Jednak w micie założycielskim Wolnej Polski nie są uwzględnieni i pozostaje przyjąć, że prawie stutysięcznym kohortom esbeków, przeciwstawiło się wyliczone przez nas 3 tysiące opozycjonistek i opozycjonistów.
Jest znamienne dla na szych czasów, że o nich wspomina jakby półgębkiem. Jakby wielu współczesnych miało do nich pretensję o to, że się bardziej do owej walki nie przyłożyli … bo niby wygląda na to, iż – komuna wróciła itp .