Rodzice nie odpuścili, nie uwierzyli lekarzom, że ich syn nie miał szans by przeżyć. Szukając sprawiedliwości – ubierali płaszcz pokory. przez lata pukali do różnych drzwi i w końcu prokuratura wznawia śledztwo. Gdyby Miłosz Gruźla żył, miałby dziś sześć lat. Jego rodzice wciąż szukają odpowiedzi na pytanie o przyczyny jego śmierci. Nie dają za wygraną, choć dotąd każda podejmowana przez nich próba kończyła się fiaskiem. Prokuratura i sądy umarzały sprawę. Ostatnio na mocy decyzji prokuratora krajowego ponownie wznowiono postępowanie. Tym razem wszczęła je Prokuratura Regionalna w Katowicach, a w sprawę zaangażował się zastępca prokuratora regionalnego Adam Roch.

Informacja o wznowieniu śledztwa ws śmierci Miłosza Gruźli

Jak ustalili dziennikarze portalu Pressmania.pl rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro w prokuraturze regionalnej w Katowicach utworzony został dział do spraw błędów medycznych. Warto przypomnieć, że to pierwsza taka jednostka w Polsce. Na obecnym etapie rozwoju liczy kilku prokuratorów i zajmuje się wyłącznie sprawami, które dotyczą błędów lekarzy lub personelu medycznego, a ich efektem była śmierć. Na jej czele stanął prokurator Sebastian Głuch.

Czy wyżej wymieniona jednostka odpowie na pytanie co było powodem śmierci Miłosza Gruźli?

Ojciec jest zbulwersowany tym, że aż 6 lat musiał walczyć o wznowienie śledztwa. – Sprawa tajemniczych okoliczności związanych z rozwiązaniem ciąży Matki mojego syna Miłosza, dalej Jego zgonu wydawała się już całkowicie zamknięta. Nigdy jednak nie traciliśmy nadziei, że nastanie czas w którym do sprawy powrócimy. Nie ma większego dramatu od pożegnania swojego dziecka, nawet wówczas, kiedy nie zdążyliśmy się my, jako Rodzice z Nim poznać – mówi dziennikarzom portalu Pressmania.pl Mateusz Gruźla.

Więcej o śmierci syna w reportażu

Ból był wielki, ale musieli żyć dla pozostałych dzieci. – Miłość do Synka narastała w nas już od chwili poczęcia. Cud narodzin stał się dramatem naszej Rodziny. Zapewne pogodzilibyśmy się z tym bolesnym stanem, gdyby nie obciążenie przez podmioty, które miały wyjaśnić wszystkie okoliczności związane ze śmiercią Miłoszka. Zawieszeni między sprzecznymi informacjami do chwili obecnej nie znamy prawdy dlaczego nasz Syn urodził się martwy. Prawda nie odda nam Miłoszka, ale pozwoli odblokować żałobę po Jego stracie, będzie „pomnikiem sprawiedliwości”, dla samego Miłosza – podkreśla dzielny Ojciec, który nie dał się zwieść zapewnieniom lekarzy.

Te lata to była droga przez mękę. – Prowadziliśmy sześć lat korespondencję z Wymiarem Sprawiedliwości i rządem PO-PSL by wyjaśnić powyższą sprawę. Uczestniczyliśmy w trybie dowodowym, przewodzie sądowym przywołując traumatyczną sytuację żegnania naszego dziecka. Nadzieja odchodzi ostatnia – tak mówią. My jej nie straciliśmy. Zmiana ekipy rządzącej pozwoliła na wznowienie śledztwa zakończonego Wyrokiem Sądu jako umorzone, z nadaną klauzulą wykonalności, która brzmiała jak wyrok: „bez możliwości odwołania” – przypomina Mateusz Gruźla.

Sprawiedliwość górą. – Dzięki przychylności Prokuratury Krajowej podjęto umorzoną sprawę, dowody będą jeszcze raz oceniane, uzupełniane w szereg czynności polegające w szczególności na przesłuchaniu wszystkich świadków oraz uzyskaniu uzupełniających opinii sądowo-lekarskich. To nam pozwala teraz spokojnie spać, bo wróciła nam znowu nadzieja w sprawiedliwość – podkreślają rodzice śp. Miłosza Gruźli.

Jako pierwsi informwaliśmy o sprawie tutaj.

Rodzice liczą na szybkie poznanie prawdy o śmierci swojego dziecka. – Czekamy z nadzieją, że usłyszymy nazwisko osoby, osób, które poprzez zaniedbanie medyczne wniosły koszmar do naszego życia. Finał sprawy niech będzie przestrogą dla innych, którzy wierzą w bezkarność za popełnione czyny. Niech inne Rodziny nie będą narażone na piekło, w którym nam przyszło funkcjonować. Otrzymałem potwierdzenie z Prokuratury o czynnościach , które będą prowadzone w sprawie. Na tym etapie mogę tylko podziękować. Czekamy nadal z wiarą w sprawiedliwy osąd – mówi nam pełen nadzieji Mateusz Gruźla, ojciec dzieck, które nie miało szans na przeżycie wyniku zaniedbań personelu medycznego.

Więcej o sprawie przeczytacie Państwo we wcześniejszych artykułach na naszym portalu.

Tajemnicza śmierć noworodka. Co wydarzyło się w katowickim szpitalu? Czy w szpitalu w Katowicach-Ligocie doszło do matactwa? Jeśli tak to ktoś powinien za to odpowiedzieć, bo życia Miłoszkowi już nikt nie przywróci, a to co przeżyła matka i rodzina nie można opisać bez oczu pełnych łez. Skrócony opis sytuacji matki dziecka w związku ze śmiercią jej syna. Czytaj więcej.

Minister Zdrowia oraz Wojewoda Śląski ws. Tajemniczej Śmierci Noworodka. W niedzielę 6 września pozwoliłem sobie przekazać na ręce Pana Ministra Zdrowia „List Otwarty„ z pytaniami o program naprawczy służby zdrowia w Polsce. Czytaj więcej.