Czyja i jaka ma być Polska. Te ważne słowa wypowiedział przed wiolma laty ówczesny Premier RP Jan Olszewski. Był to słowa wypowiedziane chwilę przed głosowaniem w sprawie wotum nieufności dla ówczesnego rządu, który przygotował wykonanie uchwały lustracyjnej. Jej uchwalenie wzbudził niepokój ówczesnego Prezydenta RP Lecha Wałęsy i przywódców politycznych ówczesnych partii politycznych na czele z samą KLD w której już wtedy polityczną drogę rozpoczynał Donald Tusk. Jak wiemy ówczesny niepodległościowy rząd upadł, ale tamte pamiętne słowa Jana Olszewskiego wryty się już na zawsze w historię współczesnej Polski.
W zapomnianym już z całą pewnością serialu „Dom”, który uznaję osobiście za jeden z najlepszych polskich seriali obrazujący losy powojenne polskie społeczeństwa była scena w jednym odcinków, która w pewnym sensie obrazowała starcie dwóch wizji Polski. Oczywiście , władza komunistyczna również w tym serialu próbowała zniekształcić i przedstawić w negatywnym świetle elity polityczne przedwojennej Polski. W jednym z odcinków miała miejsce rozmowa ideowego komunisty dla którego Józef Stalin był bohaterem narodowym z profesorem uczelni, który przed wojną był cenionym dentystą. Rozmowa zeszła w pewnym momencie na tory polityczne, co nie jest niczym w samym sobie niezrozumiałym. Było to starcie dwóch wizji Polski, które zostały przedstawione za pomocą nawiązania do nazwy jednej z najważniejszych ulic w Warszawie – Alei Ujazdowskich.
„Pan Chodzi Alejami Józefa Stalina, a ja wciąż Ujazdowskimi” – powiedział Leopold Lawina i dodał. „Nie po drodze jest nam do tej samej Polski”.
Stanisław Jasiński – komunista odpowiedział: „Ma Pan rację. Nie jest nam po drodze”.
Nowa władza, która zawdzięczała i ugruntowała dzięki Moskwie swoją pozycję w Polsce na wiele lat. Do dziś trzecie pokolenie tych ludzi tworzy elitę współczesnej Polski. Wielu z nich ideowych komunistami nie było nawet w PRL, ale dziś mają poglądy liberalne kukturowo lub czasami wręcz nawet eksponują swój kosmopolityzm europejski, który stanowić ma tożsamość współczesnej Polski liberalnej. Ten spór bohaterów ww. serialu jest wciąż żywy, ale dziś oznacza już coś innego. Polska solidarna i Polska liberalna, IV RP vs III RP, „Uśmiechnięta” Polska Donalda Tuska i wiele innych podziałów socjopolitycznych wykreowanych w ciągu ostatnich lat stanowi istotne osi sporu politycznego, który obecnie znajduje się w punkcie strukturalnego kryzysu państwa.
Osobiście pozbyłem się już złudzeń, że możliwy jest kompromis wszystkich stron sceny politycznej I doprowadzenie na jego gruncie do głębokiej naprawy państwa. W tej chwili gra się toczy o to, kto ostatecznie zdoła urzeczywistnić swoją wizję Polski na kolejne lata, a być może dekady. To będzie długa, czasami krwawa politycznie bitwa, ale na jej końcu powinno być stworzenie nowego Państwa zamknęło pomocą faktów dokonanych. To kto przekona zdecydowaną większość społeczeństwa do siebie – wygra tę wojnę. Donald Tusk okazuje się politykiem, ktory nie rozumie jednego. W Polsce nie da się stworzyć systemu jednowładztwa i realnej dyktatury za pomocą legalnych środków, którą poparłaby zdecydowana większość społeczeństwa. Polska musi pozostać państwem demokratycznym, której podstawą będą idee republikanizmu, rzeczywistej sprawiedliwości i równości wszystkich obywateli. Polskę, która pójdzie drogą suwerenności i nieustępliwości w realizacji interesu narodowego. Tylko Polska silna ze świadomością polityczną rozumiejącą rzeczywistość międzynarodową przetrwa historyczną – globalną „zawieruchę”.
Zostaw komentarz