Kampania wyborcza w „demokracji liberalnej” powinna zakładać równość szans kandydatów. W praktyce jednak decydujący wpływ na wynik mają nie tylko programy wyborcze, ale przede wszystkim dostęp do mediów i kształtowana przez nie narracja. Przypadek posła Grzegorz Braun, lidera Konfederacji Korony Polskiej, który uzyskał 6,34% głosów, stanowi jedno z najbardziej wyrazistych studiów wykluczenia medialnego i jego skutków politycznych.

Nierówność dostępu do mediów

Analiza kampanii wskazuje, że Grzegorz Braun został faktycznie „wygumkowany” z medialnego obiegu. Pomijany przez największe redakcje i platformy, nie zapraszany do ogólnokrajowych – mainstreamowych – stacji.

Tymczasem inni kandydaci – w tym Sławomir Mentzen, reprezentujący Konfederacja – byli obecni w mediach ogólnopolskich, często w porach najwyższej oglądalności. Taki kontrast nie wynikał z decyzji wyborców, lecz z układu medialno-politycznego, który premiował kandydatów „systemowych”.

Obecność w mediach to nie tylko informacja – to forma legitymizacji. Brak tej obecności spycha na margines, utrudnia dotarcie do niezdecydowanych i wzmacnia stereotypy.

Mechanizmy delegitymizacji: „kandydat radykalny”, „głos stracony

Braun był też konsekwentnie przedstawiany jako kandydat „radykalny” lub „kontrowersyjny”, bez odniesienia do jego programu. To klasyczny framing, który deformuje odbiór społeczny i osłabia potencjał poparcia.

Dominowała narracja o „głosie straconym”, zniechęcająca umiarkowanych wyborców do głosowania na kandydata, który – choć bliski ich poglądom – został przez media ustawiony poza głównym biegiem rywalizacji. Psychologiczna bariera działała na korzyść „bezpiecznych” wyborów.

Niewykorzystany potencjał: estymacja wyniku alternatywnego

W oparciu o dane i analizy przepływów głosów można założyć, że przy równym traktowaniu oraz bez kampanii dyskredytującej, Grzegorz Braun mógłby liczyć na 9–12%. To wzrost o około milion głosów, głównie w regionach takich jak Podkarpacie, Małopolska, Lubelszczyzna – o silnej tożsamości narodowo-katolickiej.
Taki wynik nie wymagałby zmiany strategii kampanii –
wystarczyłaby uczciwa obecność w debacie i prezentacja programu.

Wynik mimo wszystko: sukces tożsamościowy

Osiągnięcie 6,34% mimo bojkotu i delegitymizacji to sukces, który świadczy o trwałości i lojalności elektoratu Grzegorz Braun. To sygnał, że istnieje w Polsce znaczna część obywateli, dla których wartości narodowe, chrześcijańskie i antyestablishmentowe są realną alternatywą polityczną.

Wnioski końcowe

Przypadek Grzegorz Braun to dowód na systemową nierówność w kampaniach, w których media nie tylko informują, ale arbitralnie kształtują wybór obywateli. Mimo to wynik może stać się punktem wyjścia do budowy samodzielnej formacji tożsamościowej. Konfederacja Korony Polskiej – jeśli utrzyma niezależność – ma szansę ugruntować pozycję jako realna siła w przyszłych wyborach parlamentarnych i europejskich.

Autor: Dr Sławomir Ozdyk

Źródło: Konfederacja Korony Polskiej #GrzegorzBraun
#SławomirOzdyk #WyboryPrezydenckie2025
#Braun2025 #Maistream #Media #Cenzura