Kolejny tydzień minął tak jakby „woźnica z bata strzelił”. Sielskość i anielskość życia na wsi podoba się już chyba wszystkim w naszej Rodzinie. Jednak przyzwyczajenia są czasem silniejsze. Powoli damy radę. Śnieżnej zimy nie ma, jest  tylko lekki mróz w nocy około -2 do -5 stopni.

Życie na wsi pozwala spojrzeć ze spokojem na walki polityczne, które jak rak toczą polską politykę od wielu lat. Kartele partyjne postanowiły jeszcze bardziej spolaryzować społeczeństwo.

Wojna wyborcza rozpędza się, ale kandydaci na Prezydenta RP nie poruszają najważniejszych spraw, które dotyczą dnia codziennego. Trzaskowski czy Nawrocki starają się obśmiewać wzajemnie. Sztaby polityczne obu kandydatów szukają tzw. haków na konkurenta a kelnerzy medialni mówią tylko o tym ze szklanych ekranów. Trzeci kandydat czyli przedstawiciel Konfederacji ucieka w skrajność, a jego język trafia tylko do wyznawców z jaskini. A pierwszy klaun z cyrku na wiejskiej jest bezbarwny i nawet on jest taki nijaki, bo media mniej łaskawym okiem komentują jego bon moty… (czytaj więcej)

W minionym tygodniu aktywowano kandydata, który ma być równowagą dla Krzysztofa Stanowskiego. Zwolennicy Mariana Banasia, prezesa NIK postanowili zbierać podpisy do rejestracji komitetu wyborczego i kandydata na prezydenta. Sam Banaś tego nie potwierdza, ale też nie zaprzecza (czytaj więcej). Moim skromnym zdaniem, ten kandydat jak się wydaje ludziom z kręgów drużyny Tuska ma odebrać głosy prawicowe Nawrockiemu. To może być jednak tylko iluzja bo „pancerny Marian” skompromitował się wśród zwolenników PiS. Pomimo, że sam mówi, że byłyby niezależnym kandydatem, to nikt mu w to nie uwierzy, bo wyborcy pamiętają…

Do czerwoności rozgrzała komentatorów informacja o pełzającym ustrojowym zamachu stanu, którą ogłosił Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski. Warto przypomnieć, że jest to były szef ABW, były prokurator krajowy, który raczej nigdy nie rzuca słów na wiatr jako prawnik. Jednocześnie okazało się, że z-ca prokuratora generalnego Michał Ostrowski wszczął postępowanie w tej sprawie, a więc sprawa się toczy. (czytaj więcej) Piszą o tym już nawet zagraniczne media. Oczywiście Tusk starał się to zdeprecjonować tą informację i odbijać ping ponga, ale słabo mu to wyszło. Sytuacja ta bowiem pokazała jak w soczewce, że polityczne kartele mają za nic standardy demokratyczne, bo liczy się tylko interes partyjny.

Doskonale podsumował to Paweł Kukiz, który podkreśla, że deal został zawarty przy okrągłym stole w 1989 roku, a teraz zbieramy tego owoce (czytaj więcej). Wszystko niby zgodnie z Konstytucją z 1997 roku. Jednak, to był tylko kompromis postkomuny, który normował nowy układ polityczny powstały w III RP. Niestety nadal obowiązuje omerta z Magdalenki, gdzie obecne „elyty” dogadały się z Kiszczakiem i ustaliły zasadę: „My nie ruszamy Waszych, a Wy nie ruszacie naszych”. Co potwierdza też historyk prof. Józef Brynkus (czytaj więcej).

Polsce grozi wdrażanie „paktu migracyjnego”. Niestety nie jest to urojona opowieść, bo rząd Tuska szykuje 49 centrów dla imigrantów, którzy mają być relokowani w Polsce. Zapewnienia premiera uśmiechniętej POlski nic nie dają, bo fakty są porażające. Donald ubiera się w szaty Trumpa i zaczyna mówić jego językiem, ale to tylko słowa, bo czyny i ruchy rządu Koalicji 13 Grudnia temu zaprzeczają. Niestety.

W minionym tygodniu ucichła sprawa cenzury i knebla, który chce nam nałożyć w social mediach Unia Europejska. Okazało się jednak, że z Amerki płynęły miliony dolarów na organizacje pozarządowe oraz do mediów lewicowych (czytaj więcej). Sprawa ujrzała światło dzienne, bo Prezydent USA zablokował te środki i podniósł się lament w polskojęzycznych tych niby „niezależnych” mediach takich jak GW, OkoPress czy Krytyka Polityczna, bo kranik ze strumieniem dolarów płynących na ich konta przestanie płynąć. I bardzo dobrze, bo jak mogły konkurować media prawdziwie niezależne takie jak Magazyn Opinii Pressmania.pl z „gigantami” wspieranymi przez amerykańskie fundusze.

Martwi mnie trochę fakt, że córka w sobotę miała już półmetek, bo to mi uświadamia, że jestem już w bardzo słusznym wieku. Jednak cieszę się, że radzi sobie i ma jasno wyznaczoną ścieżkę, którą chce iść w życiu. Podsumowując chcę Wam napisać, że był to bardzo dobry tydzień.

Życzę Wam Kochani spokojnej niedzieli!