W sobotę 13 lipca 2024 roku podczas wiecu w Pensylwanii dokonano zamachu na Donalda Trumpa. Były prezydent USA został zraniony w ucho i zabrany do szpitala. Jednak jak po badaniach sam przekazał czuje się dobrze.
Raczej był to jakiś samotny partacz w stylu Johna Hinkley’a, który w 1983 próbował zabić Reagana. Gdyby egzekucje przyszłego prezydenta zleciły tajne służby, aby zapobiec prewencyjnie objęciu przez niego urzędu – jak w 1968 w przypadku senatora Roberta Kennedy’ego, który został zabity podczas konwencji wyborczej w Los Angeles – to Trump już by był pakowany do worka.
Tak czy siak, ciekawie się dzieje. A tutaj nagranie z zamachu.
„Rozjuszony” Trump, teraz ma prezydenturę w kieszeni. Będzie się działo przez kolejnych parę lat za oceanem! (Zobacz tutaj).
Zostaw komentarz