Trzy,
T-R-Z-Y,
Trójka,
Sąsiadka dwójki i czwórki,
Cyfra jak inne i bez większego znaczenia.
Za to trzy pomnożone przez trzy brzmi lepiej, bo daje dziewięć. Największą z cyferek. Kółeczko z ogonkiem.
Gdyby tę dziewiątkę zbratać z zerem, usadzić obok, nie mnożyć, nie dzielić..
Dziewięćdziesiąt!
Co dalej?
Nic, koniec, finisz, meta, pożegnanie, cisza, ostatni oddech, kreska zatrzymanego w biegu serca.
Wyobrażenia, że ja też, kiedyś, oby jak najpóźniej stanę się czyimś wspomnieniem jest ciągle bezkształtne, mgliste, takie..abstrakcyjne, dziwne, nierealne, a jednak przecież kiedyś się wydarzy.
Nie, nie, nie myślę o tym często. Nie budzę się z tą myślą. Odpycham ją przy porannej kawie.
Pojawia się czasem jak nieproszony gość, jak intruz, którego nie lubię bardziej niż bardzo.
Od kilku dni zastanawiam się, czy szybko o mnie zapomnicie. Tak jak o tej czy innej osobie. Jak o dawnym sąsiedzie, znajomej z bloku obok. Z drugiej strony, dlaczego miałoby być inaczej. Wszystko i każdy ma swój kres, a życie, co toczy się dalej, sprowadzi na świat kolejnych ludzi, potem następnych. Urodzą się nowi, a z nimi ich radości, kłopoty i wszystko to, co składa się na życie. Powstaną nowe domy, ulice. Drzewa ubiorą się w nowe liście, a potem nagie będą przeczekiwać zimę myśląc o wiośnie. Jak co roku, od lat.
Będą śluby, rozwody. Ktoś nowy powita świat, gdy inni będą go żegnać.
Obrócimy się w proch. Pamięć o nas pokryje kurz i cisza.
Dziwne to i niewygodne, prawda?
Nie, nie oszalałam, jeszcze nie umieram.
Dalej plotę nić swojego życia.
Te cyferki i liczby nie mają już znaczenia, ale wspominam o nich, bo tyle żył ktoś, gdy usłyszał werdykt. Nagle, bez zapowiedzi dowiedział się, ze tkwi w nim coś, intruz, że jest złe, że jest okrutne i bezwzględne. Owszem, mogło dać mniej czasu, ale więcej też.
Myślę o niej, bo była ważną, dla tych co znam i dla tej, co kocham.
Zapalam w sercu małą świeczkę pamięci
Bóg dał, bóg wziął. Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz.
Napisałam po śmierci pewnej znajomej Gdy dowiedziała się, że ma raka, było już za późno na cokolwiek.
Obraz Engin Akyurt z Pixabay
Zostaw komentarz