„Jeżeli państwo usłyszą o mojej śmierci, to znaczy, że mnie załatwili” – mówił gen. Sławomir Petelicki.
11 lat temu, 16.06.2012 r. w wyniku rany postrzałowej w głowę zginął gen. Sławomir Petelicki, twórca i dowódca elitarnej jednostki GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej.
W 2010 roku wstrząsnęła nim zbrodnia w Smoleńsku, domagał się ukarania winnych, wskazywał na ówczesnego premiera Tuska i Ministra obrony Klicha.
Generał mówił: „Nie spocznę, dopóki prawdziwi winni katastrofy smoleńskiej i opłakanego stanu naszego wojska nie poniosą kary”.
Informował, że zaraz po katastrofie prezydenckiego samolotu politycy PO otrzymali SMSy: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”.
Wraz z niezależnymi biegłymi stworzył raport, który obnażył fatalną politykę szefa MON Bogdana Klicha wobec Polskiego lotnictwa wojskowego. Wskazał, ze za rządów PO-PSL w 4 katastrofach, w ciągu 2 lat, zginęło 121 osób, w tym generalicja. „Premierze odwołaj Klicha” – apelował w liście do Tuska.
W jednym z wywiadów głośno domagał się Trybunału Stanu dla Tuska i Klicha za zbrodnię w Smoleńsku.
Miejsce na podziemnym parkingu, gdzie znaleziono ciało 16 czerwca, w piątek, było poza zasięgiem kamery. Sekcję zwłok przeprowadzono dopiero w poniedziałek.
Nie znaleziono listu pożegnalnego. Jedyny odnaleziony odcisk palca to był odcisk lewej ręki, a gen. Petelicki był (uwaga! To ważne!) – praworęczny.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Przy okrytej Biało Czerwoną Flagą trumnie Honorową wartę pełnili w pełnym rynsztunku żołnierze GROM. Trumna z ciałem Generała przejechała ulicami Warszawy, obok Grobu Nieznanego Żołnierza i Krakowskim Przedmieściem, w asyście żołnierzy wojsk specjalnych jadących samochodami Hummer.
Pogrzeb w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach odbył się z ceremoniałem wojskowym. Generałowi asystowała orkiestra wojskowa i kompania honorowa, która oddała 3 salwy. Gdy składano ciało do grobu, nad cmentarzem przeleciały 2 wojskowe śmigłowce. W pogrzebie wzięły udział poczty sztandarowe, harcerze, kombatanci i weterani.
Wg oficjalnej wersji Generał popełnił samobójstwo strzelając sobie w głowę. Prokuratura sprawę umorzyła w 2013 roku, ale de facto do dziś nie została wyjaśniona.
Gen. Petelicki był silnym człowiekiem, człowiekiem Honoru, miał rodzinę, żonę, dzieci. Nie miał kłopotów finansowych, miał plany na przyszłość, Nie miał powodów, by popełnić samobójstwo, tym bardziej w garażu.
Zbrodnia bez kary. Pamięć, Cześć i Chwała Generałowi Petelickiemu. Szacunek!
Zostaw komentarz