Michael Shellenberger napisał właśnie na „X” to, co sam widzę:

Osoby o „postępowym” nastawieniu komentują katastrofalne pożary w Los Angeles nieomal wyłącznie z jednej perspektywy. Wszystkiemu jest winne „globalne ocieplenie” i to, że „wciąż za mało wysiłku wkłada się w redukcję emisji gazów cieplarnianych”. Pożar spadł na miasto niczym dopust boży – ludzie zostali ukarani za grzechy wobec planety. Żadna siła nie mogła mu zapobiec – dobrze, że chociaż uratowano wielu ludzi. Trump i jego klika, która chce ograniczyć polityki klimatyczne kłamie obwiniając rządzących Kalifornią polityków Partii Demokratycznej za rzekome zaniebania – żerują na nieszczęściu jedynie po to, żeby zbić polityczny kapitał a potem tylko powiększyć skalę problemu…

Poniżej tekst wpisu Michaela Shellenbergera – myślę, że oddający istotę zagadnienia. A ta jest taka, że choć globalne ocieplenie jest faktem, to lewica używa go jako swoistego fetysza służącego przede wszystkim do walki ideologicznej, do forsowania swoich szalonych polityk motywując je koniecznością przeciwdziałania zmianom klimatu, lecz robiąc nader niewiele w sprawie dostosowywania infrastruktury do tych zmian. Wręcz przeciwnie – wydaje się wręcz, że lewicy zależy, żeby uciążliwości odczuwane przez społeczeństwo z powodu globalnego ocieplenia nie stawały się nigdy mniejsze. W ten sposób może bez końca domagać się kolejnych „progresywnych” polityk, które niczego nie rozwiązują, ale zapewniają lewicy ciągłą dominację wśród wzmożonych, moralnie „nawiedzonych” elit:
——————–

W ciągu najbliższych kilku tygodni usłyszycie, jak gubernator Gavin Newsom, burmistrz Karen Bass i różni przedstawiciele Partii Demokratycznej będą mówić, że nie można było nic zrobić, aby zapobiec zniszczeniu Los Angeles przez pożary. Będą mówić, że jedyną przyczyną katastrofalnych pożarów nękających od lat Kalifornię jest „globalne ocieplenie”.

To będą kłamstwa. Mogli im zapobiec. Gubernator Newsom obciął fundusze na zapobieganie pożarom lasów i nie zbudował wystarczających zasobów wodnych do gaszenia pożarów. Burmistrz Karen Bass obcięła 17,5 miliona dolarów funduszy dla straży pożarnej w Los Angeles, a następnie udała się do Ghany, mimo że wiedziała o ryzyku katastrofalnych pożarów.

To prawda, że ​​Kalifornia, ogólnie, a Los Angeles, w szczególności, to miejsca pełne ognia. To prawda, że ​​wiatry Santa Ana pogorszyły pożary.

Ale Newsom i Bass wiedzieli o tych zagrożeniach przez całą swoją karierę i nie potrafili sobie z nimi poradzić. Ich rażąca niekompetencja i brak przywództwa są szokujące i skandaliczne.

Trudno przecenić, jak bardzo spieprzyli zarządzanie wodą. Strażacy z Los Angeles nie mieli wody, której potrzebowali. Newsom nie zbudował nowych zbiorników wodnych, których potrzebowało Los Angeles. A Newsom nawet obciął budżet na projekty infrastruktury wodnej w zeszłym roku. O stanie dróg nawet nie wspomnę.

Dlaczego? Częściowo dlatego, że skupiali się na innych rzeczach. Uczynieniu straży pożarnej bardziej zróżnicowaną rasowo. Na zapobieganiu zmianom klimatu. Na problemie bezdomności.

A powodem, dla którego skupili się na tych sprawach, było to, że właśnie tego chciała radykalna lewica kontrolująca Partię Demokratyczną.

Rok po roku nie robią nic, skupiając się na sprawach takich jak transseksualizm, Trump i klimat, ignorując sprawy, które naprawdę mają znaczenie dla mieszkańców Kalifornii.

Demokraci w Kalifornii są inni niż Demokraci w innych stanach. Są ultraradykałami. Wiem to, bo kiedy byłem młodym radykałem, przeprowadziłem się do Kalifornii właśnie z tego powodu. Ale później z radykalizmu wyrosłem.

Im byłem starszy, tym bardziej stawałem się umiarkowany i bardziej praktyczny. Zrozumiałem, że strażacy, policjanci i inne służby, któych kiedyś nie znosiłem – są jednak niezbędni. Zdałem sobie sprawę ze znaczenia takich rzeczy jak bezpieczne ulice, codzienna praca i dobra szkoła dla dziecka.

Ale co ważniejsze, widziałem konsekwencje radykalnej polityki postępowej w zakresie środowiska, bezdomności, przestępczości, edukacji, wody i wszystkiego innego. Szczególnie brutalni przestępcy wręcz pożerają Los Angeles, Oakland i resztę Kalifornii.

Ludzie, którzy kontrolują Partię Demokratyczną w Kalifornii, dosłownie czczą książki o Los Angeles, takie jak „Miasto z kwarcu” napisane przez marksistowskiego autora Mike’a Davisa. W tej książce Davis twierdzi np., że problemem w Los Angeles jest to, że zbyt dużo pieniędzy idzie na takie rzeczy jak gaszenie pożarów, aby chronić bogate dzielnice.

Zrobili to samo w przypadku przestępczości i bezdomności. Nie zapewnili policji odpowiedniego finansowania. Osłabili prawa, które zabraniały włamań i rabunków. Dotowali bezdomność, przyciągając bezdomnych z całych Stanów Zjednoczonych do nielegalnego obozowania i rozpalania ognisk w środku miast.

Ponad połowę pożarów w takich miejscach jak Los Angeles i Oakland powodują podpalenia dokonywane przez bezdomnych, często w ramach zemsty.

Nie wiemy, co spowodowało wszystkie pożary, ale przynajmniej jeden wybuchł w obrębie osiedla mieszkaniowego. Inne mogły wybuchnąć na styku osiedla mieszkaniowego i terenów dzikich. Mogły też zostać wywołane przez bezdomnych.

Tak czy inaczej, Kalifornia i Los Angeles nie zainwestowały wystarczająco w zapobieganie pożarom, ponieważ ich uwagę zaprzątały radykalne lewicowe kwestie.

Gdy Rick Caruso kandydował na burmistrza, rywalizując z Karen Bass, domagał się zwiększenia budżetu straży pożarnej. Jednym z powodów, przez które przegrał, jest po prostu to, że był biały. Oglądałem grupy fokusowe w 2022 r. i najbardziej rasistowskimi ludźmi byli biali liberałowie w Los Angeles. Kiedy dyskutowali o wyścigu o stanowisko burmistrza, biali ludzie w zdecydowanej większości powiedzieli, że nie mogą głosować na białego mężczyznę i muszą głosować na czarną kobietę, ponieważ jest czarna.

Latynoscy mężczyźni i kobiety w oddzielnych grupach fokusowych byli znacznie mniej rasistowscy. Przynajmniej interesowali się programem Ricka Caruso, podczas gdy biali liberałowie odrzucali go z góry.

To radykalna lewica wymyśliła rasistowską ideę, że biali ludzie żyjący dzisiaj powinni czuć się winni za rzeczy, które biali ludzie zrobili w przeszłości. Rasistowskie poczucie winy białych sprawiło, że ludzie w Los Angeles i Kalifornii głosowali przeciwko facetowi, który pewnie zapobiegłby tym pożarom.

Dlatego też, gdy w ciągu następnych kilku tygodni usłyszycie, jak gubernator Gavin Newsom, burmistrz Karen Bass i Partia Demokratyczna mówią, że nie mogli nic zrobić, aby zapobiec zniszczeniu Los Angeles przez pożary, nie wierzcie im.

Czas, aby Kalifornia dorosła i wyszła poza młodzieńczą lewicowość, która zniszczyła stan i Los Angeles. Nie możemy ufać naszym liderom, że będą rządzić czymkolwiek. To nie tylko niekompetencja. To, że naprawdę im nie zależy.

Czas, aby mieszkańcy Kalifornii domagali się nowych przywódców — takich, którzy nie będą zależni od radykałów kontrolujących Partię Demokratyczną.