Minister Bodnar nikogo nie odwołał (media, ten artykuł również błędnie to przedstawiają). Bez zgody Prezydenta, zgodnie z ustawą, nie można by było Pana Barskiego odwołać. Minister Bodnar stwierdził, że Pan Barski nie zajmuje i nigdy nie zajmował w sensie prawa stanowiska Prokuratora Krajowego. I zabrał mu zabawki.

W wyniku działania Ministra nie powstał spór kompetencyjny, bo żeby taki powstał, to Minister musiałby Pana Barskiego odwołać bez zgody Prezydenta. Gdyby Minister Bodnar tak zrobił, to nie tylko wszedłby w spór kompetencyjny, ale ordynarnie złamałby prawo.

Co do samej skargi Pana Barskiego, to TK nie jest tu uprawniony do wydania postanowienia o zabezpieczeniu, bo nie jest uprawniony do nadania biegu sprawie. Żeby takie uprawnienie TK miał, to Pan Barski musiałby się legitymować jakimś orzeczeniem, a dokładniej, to do skutecznego wniesienia skargi konstytucyjnej niezbędne jest uzyskanie ostatecznego orzeczenia w wyniku wyczerpania drogi prawnej (tak: postanowienie TK z 22 lutego 2016 r., sygn. Ts 172/15; OTK ZU B/2016, poz. 155).

Pani sędzia Pawłowicz ryzykuje tu dyscyplinarkę, bo działa wbrew elementarnej wiedzy prawniczej.