O koszmarze bitego przez matkę niespełna trzyletniego Fabiana, w wywiadzie dla portalu Pressmania, opowiada jego ojciec Sebastian Nadolski, lat 45, z Radomia. ,,Fabianek miał siedem miesięcy, kiedy zauważyłem pierwsze ślady na buzi. Nie miał siniaków na innych częściach ciała. On jeszcze nie mówił, ale potrafił to pokazać. Jak któryś raz z kolei obierałem syna od matki i widziałem kolejne obrażenia, postanowiłem złożyć zawiadomienie o prokuratury”- mówi tata Fabiana w rozmowie z Katarzyną Jaksik-Lądwik. ,,Krzywdy mojego dziecka nie widzi sąd, prokuratorzy i kuratorzy, a zwykli ludzie to widzą, to jest budujące”- kontynuuje Pan Sebastian, poruszony wielkim zaangażowaniem internautów w akcję pomocy dla bitego przez mamę Fabianka.

Katarzyna Jaksik-Lądwik: W ciągu kilku ostatnich dni internet obiegły filmy Pana autorstwa, na których dokumentuje Pan, że syn jest bity przez swoją matkę. Jak do tego doszło? Kiedy to się zaczęło?

Sebastian Nadolski – Ta przemoc trwa już od dwóch lat! W ogóle cała historia to długa opowieść. Prawdziwy koszmar rozpoczął się 9 grudnia 2012 roku, kiedy zawiozłem Fabianka matce dziecka, która początkowo oddała mi syna na wychowanie. To ja zajmowałem się dzieciątkiem od 40 dnia życia do chwili, gdy skończył pięć miesięcy. Dziecko przez ten czas było ze mną .  Niestety 9 grudnia 2012 roku usłyszałem, że nie zobaczę już więcej Fabka! Fabianek miał siedem miesięcy, kiedy zauważyłem pierwsze ślady na buzi. Nie miał siniaków na innych częściach ciała. On jeszcze nie mówił, ale potrafił to pokazać. Jak któryś raz z kolei obierałem syna od matki i widziałem kolejne obrażenia, postanowiłem złożyć zawiadomienie o prokuratury

DSC00733Ile Fabianek ma lat?

– Dwa latka i dziewięć miesięcy.

Czyli jego koszmar trwa już ponad dwa lata?

Tak. Praktycznie od momentu kiedy z powrotem wrócił pod opiekę matki w piątym miesiącu życia.

Dlaczego Pana była partnerka bije dziecko?

Uważam, ze to wynika z jej stanu zdrowia, a z tym wiążą się konkretne reakcje emocjonalne i dalej wszystko, co z tym związane: umiejętność radzenia sobie z agresją, opanowanie jej, odpowiedzialność za dziecko. Uważam, że matka Fabianka robi to też specjalnie, dokonując próby zdyskredytowania mojej osoby. Ona robi to z premedytacją.

Jak to?!?

Matka dziecka chce doprowadzić, żeby w chwili gdy odbieram od niej dziecko z jej rąk w asyście kuratora, dziecko płakało. Ja to wszystko mam udokumentowane. Każde spotkanie nagrywam. Eskalacja złości wobec Fabianka nasiliła się na przełomie zimy i wiosny 2014 roku. Im bardziej moje dziecko było ze mną zżyte, tym bardziej bił bity. Tylko, że mój syn jest bardzo mądrym dzieckiem, szybko zaczął mówić, wszystko opowiadał. To wszystko jest na nagraniach, jak opowiada jak mama zbiła. Tego nie może zmyślić dwuletnie dziecko, to są fakty! Dziecko po spotkaniu ze mną bało się wracać do matki, płakał strasznie. Już znacznie wcześniej próbował mi dawać znać, że boi się mamy!

Czy Fabian jest w tej chwili pod opieką mamy?

-Tak! Fabian jest pod opieką swojej mamy. Orzeczeniem sądu z dnia 17 kwietnia 2014 roku, ja mam prawo do dwóch widzeń w tygodniu, po cztery godziny, w obecności kuratora, za którego muszę płacić. Nie zawsze tak było. Pierwszy wyrok w toczącej się w sprawie opieki nad synem i ustalenia praw rodzicielskich, wydany przez Sąd Rejonowy w Radomiu w dniu 8 stycznia 2013 roku był dla mnie korzystny. Sędzia wydał wówczas wyrok o opiece naprzemiennej. Mimo, że moja była partnerka próbowała dokonać manipulacji i próbowała skompromitować mnie w oczach sądu.

2013-06-22-1299Spawa jest bardzo delikatna, chodzi o znęcanie fizyczne nad maluteńkim dzieckiem. Internauci są oburzeni. Czy dostaje Pan jakieś sygnały jak to odbierają? Jak to komentują?

Ludzie są wrażliwi na krzywdę dziecka. Sąd nie jest wrażliwy, a zwykli ludzie to widzą. Krzywdy mojego dziecka nie widzi sąd, prokuratorzy i kuratorzy, a zwykli ludzie to widzą, to jest budujące.

A jak do tego podchodzą organy ścigania i instytucja powołane do pomocy w takich przypadkach?

-Po złożeniu mojego zażalenia do prokuratury sprawa została umorzona! Od 2012 roku toczy się przed sądem sprawa o władze rodzicielską. Matki broni się ze wszystkich sił, a mnie próbuje się zdyskredytować. Proszę sobie wyobrazić, że na podstawie godzinnego badania biegłych w Centrum Uzależnień w Ostrowcu Świętokrzyskim, stwierdzono że mam osobowość o cechach paranoicznych i to od dzieciństwa – argumentując, że nie mam zaufania do sądu, prokuratury, biegłych. Ja jestem byłym policjantem, służyłem w jednostkach antyterrorystycznych, mam pozwolenie na broń i przechodziłem wielokrotnie testy psychologiczne, określając moje predyspozycje zawodowe. Ja cały czas nosiłem broń przy sobie, czy osobie o takiej cechach powierzono by broń? Nie mógłbym wykonywać swojego zawodu! Proszę sobie wyobrazić, że w zamian za to, że głośno komentowałem nieścisłości wydanej opinii próbowano mnie zniszczyć zawodowo! Tydzień po badaniu w Centrum Uzależnień panie biegłe złożyły zawiadomienie o prokuratury o przestępstwie wpływania na biegłych, bo miałem przy sobie broń podczas badania. Komendant Wojewódzki wydał zarządzenie, że mam zrobić testy, wszystkie badania. Oczywiście badania te przeszedłem.

Myśli Pan, że to celowe działanie?

Oczywiście. To tak samo jak z kuratorem. Dlaczego przyznano mi dozór kuratora podczas widzeń i to płatny? Tylko po to bym zrezygnował, a ja się zawiozłem, powiedziałem że zapłacę, ale syna będę widywał. Największy absurd to zarzut stalkingu. Po programie ,,Interwencja” wymiar sprawiedliwości postanowił mnie ukarać za niepokorność, postawiono mi zarzut uporczywego nękania matki Fabiana, tym, że zamieszczam filmy na facebook’u. Te zarzuty zostały ostatecznie oddalone. Cały czas liczyłem na to, że sąd w końcu zareaguje. To wszystko, co spotyka Fabianka musi w końcu ujrzeć światło dzienne.

Jak reagują kuratorzy na sytuacje, w której odbiera Pan z rąk matki posiniaczone dziecko?

-Większość nie robiła nic. Jedni dopytywali matki co się stało, że mały ma ślad na buzi, to matka lakonicznie tłumaczyła, że dziecko przewróciło się na klocek. Później znalazła wymówkę, że dziecko wrzucam do auta i dziecko się uderza, ale jak każde przekazanie nagrywam, więc zarzut ten upadł. Proszę sobie wyobrazić, że niektórzy kuratorzy nie zezwalali mi na to, bym z dzieckiem pojechał na obdukcję!

To co Pan opowiada jest dla mnie nie do pomyślenia. A Rzecznik Praw Dziecka interweniował jakoś w sprawie?

-Tak. Rzecznik Praw Dziecka interweniował w 2012 roku. Wnioskował o dodatkowe przeprowadzenie badań, jednak ku mojemu ogromnemu zdziwieniu nie były one przeprowadzone w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno Konsultacyjnym, ale we wspomnianym Centrum Uzależnień w Ostrowcu Świętokrzyskim. Badania miały stwierdzić jaki jest mój stan zdrowia psychicznego. Biegłe, które nie są biegłymi z zakresu psychologii czy psychiatrii dziecięcej orzekły, że moje kontakty muszą być ograniczone i muszą odbywać się w towarzystwie kuratora, bo źle wpływam na relacje matki z dzieckiem, bo nagrywam i fotografuje jej niewłaściwe zachowanie. Tak dosłownie to ujęli. Niestety mimo że opinii nie znałem, bo dotarła trzy dni po rozprawie, 17 kwietnia 2014 roku ograniczono mi widzenia z dzieckiem.

A matka dziecka była badana?

-Nie! Nigdy! Proszę to sobie wyobrazić, że nigdy nikt mojej partnerki dokładnie nie przebadał w sprawie – mimo, ze ma ciężkie schorzenie neurologiczne. Ja wnioskowałem w 2012 roku o przebadanie neurologiczne, za opinie biegłego neurologa mam dzisiaj zapłacić trzy tysiące złotych! Na dokumentacje w sprawie czekałem siedem miesięcy, okazało się ze matka dziecka nie miała robionego ani EEG, ani rezonansu magnetycznego, a mimo to biegli stwierdzili, że jest zdolna do opieki nad synem. Ja mam poważne wątpliwości, jej stan zdrowia, objawy,  dokumentacja lekarska jednoznacznie świadczyły, że matka Fabianka zmaga się z jakąś neurologiczną chorobą, ale na dzień dzisiejszy temat ucięto, zamieciono pod dywan tak jak większość moich argumentów w sprawie.

DSC00054 A czy Fabianka ktoś badał?

-Nie! Fabianek też nie był badany. Był przesłuchiwany przez sędziego w obecności psychologa na okoliczność znęcania się przez matkę, ale przy przesłuchaniu podobno była obecna matka dziecka, więc o czym my mówimy?!? Ja na swoją rękę sam zbieram dokumentacje, nagrywam, robię zdjęcia, rozmawiam z synem, te rozmowy nagrywam i przekazuje biegłym do analizy, z analiz biegłych jednoznacznie wynika, ze dziecko jest maltretowane!

Może to głupie pytanie, ale…co czuje ojciec maltretowanego dziecka?

-Na początku to była złość, bezsilność i wyrzuty sumienia, że ja nie mogę pomoc Fabiankowi, a on może stracić do mnie zaufanie, bo nic nie mogłem zrobić, żeby to przerwać. Fabian jest wyjątkowo inteligentnym, cudownym chłopcem, który jest twardy, który radzi sobie z tym na swój sposób, na tą chwilę jeszcze. Jeśli jednak teraz dziecko nie otrzyma ciepła i miłości, to na pewno odbije się to na jego zdrowiu i życiu.

Musi być Panu ciężko?

-Jestem twardym facetem, ale przepłakałem wiele nocy. W sumie dwa lata przepłakałem.

Z tego, co widziałam dzisiaj na portalach społecznościowych ruszyło wiele akcji pomocowych dla Fabianka. Jak Pan to skomentuje?

-Jestem tym zbudowany, że ludzie tak reagują na krzywdę. Mam wielu ludzi, którzy mnie wspierają, rodzina, przyjaciele, którzy nigdy mnie nie opuścili. Jestem w szoku. Jestem absolutnie pozytywnie zaskoczony. Mam nadzieje, że to pomoże, Fabian musi być ze mną!

Jakiej pomocy w tej chwili Pan i Fabian najbardziej potrzebują? Jak Wam pomóc?

-Musimy zrobić wszystko, żeby Fabian jak najszybciej był pod moją opieką. On musi być ze mną, ze względu na jego dobro!

DSC00962 Jaki jest Fabianek?

-Jest cudowny!!! Strasznie radosny! Ciepły, kochany, rezolutny. Ma świetną pamięc, jest bystrym i bardzo inteligentnym dzieckiem, które kocham ponad życie. Jest w tej chwili mocno przestraszony, ale jest wspaniały!

Czego mam Panu życzyć?

-Raczej czego życzyć Fabusiowi! Żeby po prostu ze mną był!

I tego Wam właśnie życzę! Trzymam kciuki za Wasze szczęście. Dziękuje za rozmowę!