Dostałem zdjęcie, które publikuję poniżej. Dostałem je od osoby z jakiejś grupy stworzonej wokół sprawy Magdaleny Żuk. Nie zjmuje się tą sprawą i nie zajmę, ponieważ nie mam szans w starciu z rzucającymi kasą agencjami detektywistycznymi i środowiskiem, które ze złotówkami się nie liczy, a ja? Cóż? Dzięki naszemu rządowi i akcji prasy niemieckiej nie mam jutro na chleb, ale to jednak nie jest ważne. Ważne jest to, że oni są bezkarni. Mają pieniądze i obstawę.

Wczoraj dowiedziałem się o sprawie ekskluzywnych klubów i systemie. Dealerzy, byli i czynni funkcjonariusze służb wszelakich, kupa pieniędzy, słupy właściciele i zmowa milczenia. Dziewczyny boją się mówić, bo chca być całe. Inni milczą, bo zarabiają. Ktoś ma bliskiego członka rodziny w jakiejś służbie, ktoś w sejmie, ktoś jest sędzią, a ktoś prokuratorem. Krąg zamknięty, a „mięsko” posłuszne i zastraszone. Nikt nic nie powie publicznie. Nikt nie pójdzie na policję, bo kolega z komendy sprawdzi „piętnastką” i poinformuje właścicieli. Nikogo, poza tym, nie interesuje los „mięska”.

I tak będzie póki wszyscy będą się bali i nie zaczną mówić głośno. Póki „mięsko” nie pokaże się i nie powie otwarcie . Cały czas będzie ofiarą. Widzę wspólne punkty w sprawach pani Magdy Żuk, pani Kaczorowskiej, pani Tylman i pani Wieczorek. Widzę podobną hipotezę Herrenvolku. I co z tego? Nic. Nic się nie stanie, póki nie zaczniecie krzyczeć. To co już wiem nie jest wesołe, ani miłe i może być bardzo przykre nawet dla …Zostawmy to.

Pamiętajcie, że agencje mogą służyć nie tylko wyjaśnianiu spraw, ale również do ich zaciemniania i szukania przecieków. to oczywiście nie jest sugestia, ale tylko uwaga hipotetyczna.