6 stycznia 2021 roku na stronie Blogger.com pojawiło się tajemnicze oświadczenie włoskiego prawnika. Wynika z niego, że ma on dowody na zewnętrzną ingerencję w proces fałszowania wyniku wyborów w USA. Bomba czy kapiszon?

Treść oświadczenia brzmi następująco:

„Ja, prof. Alfio D’Urso, adwokat/prawnik, z Via Vittorio Emanuele, Catania, 95131 Włochy, niniejszym przedstawiam następujące oświadczenie pod przysięgą dotyczące faktów przekazanych podczas kilku spotkań z urzędnikiem wojskowej służby bezpieczeństwa wysokiego szczebla: Arturo D’Elia, były szef działu IT w Leonardo SpA, został oskarżony przez prokuraturę w Neapolu o manipulację technologią/danymi i wszczepianie wirusów do głównych komputerów Leonardo SpA w grudniu 2020 r. D’Elia (…) przeprowadził operację zmiany danych z wyborów w USA z 3 listopada 2020 roku ze znacznego marginesu zwycięstwa dla Donalda Trumpa na wygraną Joe Bidena w wielu stanach, w których Joe Biden przegrywał w ogólnej liczbie głosów. Pozwany stwierdził, że pracuje w ośrodku Leonardo SpA w Pescarze i wykorzystał możliwości szyfrowania cyberwojny na poziomie wojskowym do przesyłania przełączanych głosów za pośrednictwem wojskowego satelity Fucino Tower do Frankfurtu w Niemczech. Oskarżony zarzeka się, że w niektórych przypadkach dane mogły zostać zamienione, aby reprezentowały więcej niż całkowitą liczbę zarejestrowanych wyborców. Oskarżony oświadczył, że jest gotów zeznawać przed wszystkimi osobami i podmiotami zaangażowanymi w zamianę głosów z Donalda Trumpa na Joe Bidena, kiedy będzie miał całkowitą ochronę dla siebie i swojej rodziny. Pozwany oświadcza, że zabezpieczył w nieujawnionym miejscu kopię zapasową oryginalnych danych i danych przekazanych na polecenie złożenia w sądzie dowodów w tej sprawie. Oświadczam i przysięgam, że powyższe fakty zostały przedstawione w mojej obecności”.

Jeżeli sztab Trumpa faktycznie dysponuje licznymi świadkami gotowymi pod przysięgą potwierdzić narrację ustępującego prezydenta USA, to naprawdę nie ma na co czekać. Nie może być tak, że podążamy tropem jakiegoś spisku permanentnie zanęcani przez ludzi rzekomo posiadających niezbite dowody na istnienie globalnego układu, tylko po to, aby potem ci, którzy w ten spisek nie wierzą, mieli argument do wyśmiewania teorii, próbujących analizować świat i działania ludzi pod innym kątem.

Donald Trump po ostatnich wydarzeniach ma naprawdę dziejową szansę na to, by stać się symbolem wielkiego zwycięstwa nad ukrytymi siłami rządzącymi światem. Ale niech w końcu pokaże wszystkie haki, którymi zamknie usta tym, dla których świat jest wyłącznie czarno-biały.

Poniżej oryginał oświadczenia:

Niedzielne szperanie we wciąż legalnym internecie.

Autor: Marcin Kozera

Źródło: zmianynaziemi.pl