Tak, jakby uzależnienie narkotykowe było wynikiem upowszechnienia leków przeciwbólowych w medycynie, bo ludzie „wymarzyli sobie świat bez bólu”.

Nie – narkotyki nie muszą się w ogóle łączyć z działaniem znieczulającym, przykładem kokaina, która raczej pomaga przezwyciężyć zmęczenie, ale nie ból.

Pan Pilawa nie rozumie, że narkotyki towarzyszyły ludzkości od czasów najdawniejszych i nie ma to nic wspólnego z jego wyobrażeniami, których źródeł należy chyba upatrywać w szczególnym upodobaniu do tradycji „umartwiania” – ciekawe tylko jak zwykł się umartwiać Konstanty Pilawa? Biczuje sobie plecy przez snem we włosienicy, czy zaciska jądra w klamerni? Obawiam się jednak, że z najmniejszym bólem zęba leci od razu do dentysty, ofiarę umartwienia zostawiając tym, których los doświadczył najciężej bolesną chorobą…

Kompletny palant!

Czytaj więcej.

Obraz NordstedDesign z Pixabay