W sprawie Ciełuszeckiego, podobnie jak w sprawach przeciwko innym biznesmenom, niewygodnym dla układu, oskarżenia były oparte głównie na opiniach biegłych. Zadaniem biegłych jest dostarczenie sądowi specjalistycznej wiedzy z danej dziedziny, kiedy jest to istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. W tym postępowaniu jednak to biegli faktycznie rozstrzygali sprawę a sądy ubierały ich opinie w artykuły z kodeksu karnego i wymierzały wyroki. Dla sądów to komfortowa sytuacja, zdejmująca z nich odpowiedzialność a nawet wyrzuty sumienia. Jednak kiedy w końcu doszło do kasacji w sprawach przeciwko Ciełuszeckiemu, Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia, uchylającego wszystkie postanowienia wcześniejszych wyroków, stwierdził, że podstawą przypisania przestępstwa może być wiedza i doświadczenie sprawcy a NIE wiedza i doświadczenie biegłych.
Tak więc, nawet gdyby biegli byli uczciwi, to oparcie się tylko i wyłącznie na ich opiniach, nie może być podstawą do skazania kogokolwiek. Jednak uczciwość biegłych w sprawie Ciełuszeckiego też łatwo podważyć. Pierwszy z nich, powołany przez prokuratora Janusz Linkowski, stwierdził, że Ciełuszecki zawyżył cenę działek, przylegających do terminalu w Plancie. Stwierdził, że działki przy terminalu kolejowym, łączącym tory europejskie z szerokimi torami idącymi na wschód to „nieruchomość słabo powiązana z układem komunikacyjnym i głównymi szlakami komunikacyjnymi”. Chyba trudno o większy absurd! Tam przecież powstawał jeden z głównych szlaków komunikacyjnych w handlu Białorusi z Polską i z zachodem.
Kolejnym biegłym był Grzegorz Bonifatiuk, który skompromitował się stwierdzeniem, że przelew bankowy typu ELIXIR to mu się tylko z płynem kojarzy. On też stwierdził, że doradztwo Marka Karpia, jednego z najwybitniejszych ekspertów do spraw wschodnich to była „fikcja”. Żadnych innych dowodów sąd nie chciał brać pod uwagę, nawet pisemnych opinii urzędników i polityków różnych opcji na temat wiedzy Marka Karpia.
Janusz Maksymiuk, występujący jako biegły w sprawie, okazał się w jej trakcie, dawno skreślony z listy biegłych. Posługiwał się nie przysługującym mu tytułem biegłego sądowego i po pouczeniu o odpowiedzialności karnej, zeznał do protokołu, że nadal pełni funkcję biegłego sądowego. Wystawił rachunek i odebrał nie przysługujące mu wynagrodzenie.
Następnie jako biegłego powołano instytucję – Międzynarodowe Centrum Szkolenia i Doradztwa, którego imieniu opiniowali Kazimierz Chojnowski i Janina Bielak. Kazimierz Chojnowski był wcześniej karany sądownie za składanie fałszywych zeznań w związku z pełnionymi obowiązkami biegłego. Janina Bielak (skądinąd kontroler NIK i przez pewien czas jej dyrektor generalny) wsławiła się stwierdzeniem, że wycena byłaby inna „gdyby dotyczyła realnej transakcji rynkowej”.
Nieprawidłowości, związanych z biegłymi, było w tej sprawie dużo więcej. Wybrałem te, które moim zdaniem, były najbardziej bulwersujące.
Klaudiusz Wesołek
Polski prawnik, dziennikarz i felietonista, były opozycjonista. Urodził się 11 kwietnia 1968 roku w Gdańsku. Absolwent Uniwersytetu Gdańskiego, Wydz. Prawa i Administracji (1993), następnie studiów podyplomowych: ochrona środowiska na Universitas Istropolitana w Bratysławie (1994), prawo międzynarodowe w zakresie ochrony środowiska na University of Washington w Seattle (1997).
Od 1985 członek Federacji Młodzieży Walczącej w III LO w Gdańsku, współorganizator tzw. przerw milczenia, kolporter podziemnych wydawnictw, m.in. pisma „Monit” (z Maciejem Nowickim). Od 1986 uczestnik Ruchu WiP, redaktor pisma „A Cappella” (od nr. 2, 1986); 16 XI 1986 uczestnik pielgrzymki do grobu Ottona Schimka w Machowej; 16 XII 1986 współorganizator manifestacji w obronie Świadków Jehowy i więźniów sumienia przed Halą Olivia w Gdańsku. Wiosną 1988 współorganizator happeningu „Topienie Marzanny” (symbolizującej gen. Wojciecha Jaruzelskiego); zatrzymany, przetrzymywany w AŚ w Gdańsku; w V i VIII 1988 z innymi członkami WiP i Federacji Młodzieży Walczącej organizował Grupy Pomocy Strajkowej dla robotników Stoczni Gdańskiej im. Lenina, drukował ulotki, plakaty, zaopatrywał stoczniowców w żywność. W 1988 współzałożyciel Klubu Więźnia Granic (z Krzysztofem Galińskim, Wojciechem Błażkiem, Adamem Jagusiakiem, Małgorzatą Tarasiewicz), 11 XI 1988 z W. Błażkiem zorganizował demonstrację w urzędzie paszportowym pn. „Paszport dla każdego”; zatrzymany na 48 godz., skazany przez kolegium ds. wykroczeń na 30 dni prac społecznych, po zignorowaniu tej kary skazany na 15 dni więzienia. Uczestnik wielu happeningów, m.in. koncertu kapeli Zbuntowana Publiczność na festiwalu zorganizowanym przez Krzysztofa Skibę w Łodzi, dwóch hyde parków: w Białogórze (1988) i Lubieszowie (1989). W VI 1988 współautor (z Januszem i Cezarym Waluszkami, Wojciechem Mazurem, Krzysztofem Galińskim) manifestu Międzymiastówki Anarchistycznej „Ruch Anarchistyczny – tak!”, przez krótki okres działacz MA.
1989-1990 w NZS na UG, członek Komisji Międzyuczelnianej, redaktor (z Bogdanem Kunachem, Maciejem Barańczykiem, Piotrem Owczarkiem, Jackiem Molestą, Klaudią Moszczyńską) pisma „Albo”. W 1991 współzałożyciel (z Mariuszem Romanem, Andrzejem Czaplickim) Wolnego Syndykatu Studentów, redaktor pisma „Via Spei”. 1994-1996 pracownik firmy ZWIK w Gdańsku, do 1995 dodatkowo specjalista ds. importu w firmie MOD-TAP w Starogardzie Gdańskim, 1998-2000 pracownik Gospodarstwa Pomocniczego Kancelarii Premiera RP (naczelnik Wydz. Prawno-Organizacyjnego, następnie specjalista w Wydz. Poligraficznym), w 2000 specjalista w Departamencie Systemu Informacji MSZ, 2000-2001 pracował nad promowaniem w Internecie rządowych ośrodków wypoczynkowych, od 2001 utrzymuje się z prac dorywczych.
Nagrodzony odznaką Zasłużony Działacz Kultury (2001), medalem Za Udział w Strajku 1988 (2008), odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za działalność opozycyjną.
20 I 1987 – 5 X 1989 rozpracowywany przez Wydz. III WUSW w Gdańsku w ramach SOR krypt. Alternatywa (mimo zamknięcia SOR inwigilowany do 9 IV 1990).
Zostaw komentarz