Rafał Trzaskowski na spotkaniu przedwyborczym w Mielcu przypomniał sobie o wcieleniu akademika. W końcu jest doktorem, ma dwa fakultety, wykładał i słynie z powitań „bonjour”. Zna pięć języków, ale żadne źródła nie podają czy zna język prawdy, choć jest to kwestia zasadnicza w domenie publicznej. Na wiecach bajeruje także w sprawach akademickich. Znając ośrodki zagraniczne, twierdzi, że nasze uczelnie są rewelacyjne, także te na Podkarpaciu, choć wystarczy tylko kilka minut, aby sprawdzić, że są to rewelacje bajeranta. W końcu dwie najlepsze polskie uczelnie klasyfikowane są w rankingach na odległych miejscach (zwykle od czwartej do siódmej setki, w zależności od rankingu), inne znacznie dalej, a uczelni z Podkarpacia nawet pod lupą tam nie widać. Na Podkarpaciu jest 20 uczelni, a najlepsza – Uniwersytet Rzeszowski – ciągnie się w ogonie uniwersytetów polskich, podobnie jak politechnika wśród uczelni technicznych. Rewelacyjne, nieprawdaż? Jako wizjoner „bonjour” zapowiedział wielki powrót polskich naukowców z zagranicy, aby swoje talenty realizowali w Polsce. Mamy rok 2025. Można sądzić, że jest to spóźniona reakcja na niepolityczne postulaty Niezależnego Forum Akademickiego sprzed kilkunastu już lat. Chodziło nam o taką zmianę systemu nauki w Polsce, aby dać szansę na powrót polskich naukowców z zagranicy. W te działania byli zaangażowani liczni akademicy, również oksfordczycy, ale Rafał Trzaskowski mający w biogramie stypendium w Oksfordzie, dopiero teraz, na okoliczność kampanii wyborczej, dostrzegł potrzebę ich powrotu do Polski. Nie podał jednak, jak zmieni system domeny akademickiej, aby to się powiodło. Retorykę trzeba by zamienić w praktykę, ale wizji nie widać. Niestety ten system nadal jest obrządku wschodniego i nie jest atrakcyjny dla Polaków, którzy wyjechali z Polski, i to nie tylko z powodu nierewelacyjnych pozycji polskich uczelni w rankingach światowych i nierewelacyjnych zarobków. Chów wsobny gwarantowany u nas powstrzyma każdego, tak jak profesorowie mający gwarancję dożywotniego nierespektowania własności intelektualnej bez konsekwencji dla swoich tytułów.
Akademickie bajery Trzaskowskiego
O autorze: Józef Wieczorek

W XX w. geolog z pasji i zawodu, dr, b. wykładowca UJ, wykluczony z systemu uczelnianego w PRL, w czasach politycznej Wielkiej Czystki Akademickiej, z wilczym biletem, ważnym także w III RP. W XXI w. jako dysydent akademicki z szewską pasją działa na rzecz reform systemu nauki i szkolnictwa wyższego, założyciel i redaktor Niezależnego Forum Akademickiego, autor kilku serwisów internetowych i książek o etyce i patologiach akademickich III RP, publicysta, współpracuje z kilkoma serwisami internetowymi, także niezależny fotoreporter – dokumentuje krakowskie ( i nie tylko) wydarzenia patriotyczne i klubowe. Jako geolog ma wiedzę, że kropla drąży skałę.
Podobne wpisy
This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.
Zostaw komentarz