Z życia pani Halinki
- Dzień dobry Pani Halinko, jak tam zdrówko? - No dobry, dobry złociutka. Wiesz tak mnie szarpie ta rwa co Ci ostatnio opowiadałam, że normalnie nie strzymie, no po prostu [...]
- Dzień dobry Pani Halinko, jak tam zdrówko? - No dobry, dobry złociutka. Wiesz tak mnie szarpie ta rwa co Ci ostatnio opowiadałam, że normalnie nie strzymie, no po prostu [...]
Wydaje mi się że rozumiem strategię wyborczą Pana Kukiza (jak najmniej mówić o programie aby nie zrażać ludzi przedwcześnie do idei zmiany) i co więcej, w przeciwieństwie do wielu komentatorów [...]
My nie wpuszczamy pro putinowskich Wilków, ponieważ są oni narzędziem ideologicznego wspierania imperialnych dążeń Rosji. My ryzykujemy swoje bezpieczeństwo i równowagę ekonomiczną wystawiając się na reperkusje ze strony Rosji. I dobrze. Tak należy po prostu czynić. Tak zachowują się ludzie przyzwoici. Ale z drugiej strony mamy prawo spodziewać się co najmniej wdzięczności a przynajmniej równego traktowania.
Grono wyznawców PO (gdyż jak inaczej nazwać ludzi, którzy wciąż, mimo afer, korupcji, oszustw, podłości, małości i intelektualnej nędzy części członków tej partii wciąż przy niej trwają) podchwyciło naturalnie ten temat i jęło dopytywać swoich znajomych o prawicowych poglądach, ile otrzymują za krytykowanie Jedynej Słusznej Partii. Jakież było ich zdziwienie gdy dowiedzieli się, od wspomnianych znajomych, że działają oni w czynie społecznym; że autentycznie zależy im na silnej i sprawiedliwej Polsce, którą będą rządzić uczciwi ludzie; że rzeczywiście chcą osądzenia aferzystów i pospolitych złodziejaszków, którzy dla niepoznaki przybrali sobie miana tzw. członków rządu.
Poniższy wiersz powstał w reakcji na program Dzień dobry TVN w którym Jolanta Pieńkowska zakończyła swoisty sąd nad Marią Sokołowską, młodą patriotką z Gorzowa Wielkopolskiego, w którym uczestniczyli Dawid Kwiatkowski, Klementyna Ross i Bartek Krasucki słowami „fajnie, że jesteście