W czasach kiedy byłem posłem, prawidłowo złożone oświadczenie było wtedy, gdy poseł wskazywał na wszystkie źródła swoich dochodów. Nie tylko dokładne kwoty, ale też skąd je miał. Przypomnijcie sobie z jakim hejtem spotkał się św. pamięci Minister Jan Szyszko, gdy w oświadczeniu pomyliły się mu przecinki i natychmiast to skorygował.

Nie wiem jak zareaguje Komisja Etyki Poselskiej na oświadczenie posła Filipa Kaczyńskiego (zobacz), który enigmatycznie pisze, że z zarządzania przedsiębiorstwem państwowym (68.20.Z) osiągnął w 2019 roku – 126 708, 42 zł – brutto (netto – 90 761, 12 zł). Z oświadczenia złożonego na początek kadencji – czyli do momentu, gdy został posłem osiągnął dochód brutto 110 707, 29 zł (nie podaje ile netto, a mnie się nie chce tego obliczać). Jednak najciekawsze jest jednak to, że po zostaniu posłem Pan Poseł Filip Kaczyński nadal zarządza przedsiębiorstwem państwowym i osiąga z tego dochód. Niestety nie wiemy z oświadczenia jakie to przedsiębiorstwo. I jakie są potrzebne ku temu kwalifikacje.

Ciekawe jest również to, że Pan Poseł Filip Kaczyński ma rozdzielność majątkową – czyżby szedł śladami premiera Morawieckiego, ministra od maseczek nie chroniących przed żadnym wirusem??? Tylko po co???

Drugi przypadek oświadczenia majątkowego – piszę otwarcie – specjalnie przeze mnie sprawdzony, ze względu na moje starcie z tym posłem – wówczas kandydatem na posła z Konfederacji – to Konrad Berkowicz. Ten także pisze o wysokości dochodów, ale nie pisze skąd je czerpał w 2019 rok. Co więcej sprawę w oświadczeniu ewidentnie zaciemnia, bo podaje, że z tytułu umowy zlecenia zarobił 131 666, 25 zł (i podaje jakiś art. 13 – podejrzewam, że PiT-u, ale albo Berkowicz – podobno ekonomiczny i intelektualny geniusz – czegoś nie rozumie, albo rozumie i udaje idiotę), a z tytułu praw autorskich – 75 000 zł – też brutto (i tu też podaje tajemniczy art. 18 – moim zdaniem wyjaśnienie jak wyżej).

W moim przekonaniu obaj posłowie kombinują, zatajają źródła swoich dochodów. Czyżby bali się takiej chryi, jak w przypadku posłów partii postkomunistycznej Razem, z których Adrian Zandberg zadeklarował, że w 2019 roku uzyskał dochód, wykonując dla tej partii pracę – w wysokości 199 191 zł (nie podaje czy netto czy brutto). I jak podaje der Onet, partia Razem tłumaczyła to tym, że potem „pieniądze te zostały później przekazane na komitet wyborczy Lewicy, co rodzi pytania o zgodność z prawem finansowania jej kampanii do parlamentu”.

Pytam, co kryją posłowie: Filip Kaczyński i Konrad Berkowicz???

Autor: dr hab. Józef Brynkus, prof. UP Kraków
Pracownik Katedry Edukacji Historycznej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Pochodzi z rodu górali podhalańskich i orawskich. Polski historyk i nauczyciel akademicki, profesor UP Kraków, poseł na Sejm VIII kadencji.