Kolejny dzień zapowiadał się bardzo ciekawie. Czekała nas 580 kilometrowa trasa. Wyjechaliśmy bardzo wcześnie, około godz 7, gdy słońce powoli wynurzało się znad horyzontu, wszystko wskazywało na to, że czeka nas jak zwykle piękny słoneczny dzień. Ogladając piękne krajobrazy pokonać mieliśmy różnicę wysokości ponad 1500 m. n.p.m w malowniczej scenerii gór Zagros. Poruszaliśmy się opisywanym przez przez Herodota starożytnym traktem zwanym „Drogą Królewską” (z Suzy do Sardes) łączącym Persję z Zachodem.

Droga Królewska – to trakt handlowy, który umożliwiał połączenie centrum Imperium Perskiego z rejonami graniczącymi ze światem greckim. Z tego też względu miała ona duże znaczenie gospodarcze (zwłaszcza handlowe) i militarne. Jest najsłynniejszą drogą starożytnego Iranu. Licząca sobie 2575 km długości miała 111 stacji pocztowych, gdzie zmieniane były konie. Doskonały system komunikacyjny sprawiał, że kurier perski mógł pokonać drogę z Sardes do Suzy w siedem dni. Bezpieczeństwo na niej zapewniały oddziały strażnicze nieustannie ją patrolując.


Ponieważ nasza podróż trwała dość długo, nasz przewodnik Marcin opowiadał nam o historii, religii i zwyczajach panujących w Iranie. Prawo religijne jest prawem państwowym.

Na jego terenie panującą religią jest szyizm. Jej wyznawcy szyici stanowią 90 % społeczeństwa, pozostałe10 % to wyznawcy różnych religii w tym sunnici, którzy na Bliskim Wschodzie od stuleci walczą z szyitami o to który z tych odłamów jest ważniejszy. Islam jest najmłodszą z trzech religii monoteistycznych. Wszyscy muzułmanie przyjmują podstawowe prawdy wiary: jedność i jedyność Boga, objawienie koraniczne, proroczą rolę Mahometa oraz pięć religijnych obowiązków. W rzeczywistości wyznawcy islamu są jednak podzieleni. Islam jako religia uniwersalna wyznawany jest w wielu kontekstach cywilizacyjnych i geograficznych. W muzułmańskich praktykach pojawiają się w związku z tym elementy kulturowe, które wpływają na różnorodność świata islamu. Oprócz nich do głównych przyczyn podziałów społeczności muzułmańskiej zaliczyć należy: kwestie polityczne, rozumienie niektórych zagadnień teologicznych, interpretację prawa oraz stosunek do aktualnych problemów społeczno-politycznych, a nade wszystko spór o przywództwo po śmierci Mahometa.

W zależności od pochodzenia imamów czy to z rodu zięcia proroka Alego, czy to skoligacenia z samym prorokiem Mahometem kolor zawoju na głowę jest czarny lub biały. Biały noszą duchowni skoligaceni z samym prorokiem Mahometem.

Iran jest krajem demokratycznym, kobiety mają takie same prawa, biorą udział w wyborach itd., mają obowiązek chodzenia do meczetu, z tym, że w meczecie są osobne sektory dla kobiet i mężczyzn. Co do częstotliwości modlitw to obowiązują ją takie same zasady jak mężczyznę. Może ona jednak ze względu na nadmiar obowiązków modlić się w domu. Szyici modlą się 3 razy w ciągu dnia (rano, w południe i wieczorem) a sunnici 5 razy. Jeśli zdarzy się, że w ciągu dnia ktoś nie będzie miał możliwości pomodlić się, może przesunąć ją na czas późniejszy w danym dniu.

Jadąc do tego kraju myślałam, że wyznawcy islamu gdy tylko usłyszą z minaretu głos nawołującego do modlitwy to wszyscy gdziekolwiek znajdują się na ulicy czy w restauracji, padną na twarz w kierunku Mekki i będą odbywać modły. Nic jednak takiego się nie stało. Nie widziałam też tłumów udających się do meczetów o określonych porach dnia. Podobno nie są zbyt religijni. W każdym pokoju hotelowym jednak w szafce, znajdował się Koran i mały dywanik, a na suficie wymalowana strzałka wskazująca kierunek Mekki.


Nowy Rok w Iranie przypada 21 marca. Ma to umocowanie w religiach pogańskich. Irańczycy używają jednak kalendarza gregoriańskiego. Iran i Emiraty Arabskie są w konflikcie, porozumienie nie jest podpisane, a chodzi tu o wyspy w cieśninie Ormuz. Jednak mimo to państwa te handlują ze sobą, funkcjonuje regularna komunikacja lotnicza. Irańczycy latają do Emiratów, żeby zarobić.

Tak rozmawiając mieliśmy pokonać różnicę wysokości 1500 m. n.p.m i dojechać do pozostałości potężnego miasta Biszapur, zbudowanego przez sasanidzkiego króla Szapura I, pogromcy trzech cesarzy rzymskich.

Nie będę tu opisywać dziejów dynastii Sasanidów, które są bardzo ciekawe, bo zajęłoby to znaczną część mojego opowiadania. Pragę jednak podkreślić znaczącą rolę w historii Persji Szapura I Wielkiego, syna Ardaszira, który w bitwie pod Edessą (dzisiejsza Urfa) w 257 r wziął do niewoli cesarza Waleriana i to co pozostało z jego armii po bitwie, czyli 70 000 jeńców.

Jego zwycięstwa uwieczniają płaskorzeźby tzw reliefy w wielu miejscach w Iranie np. w Biszapur czy Naqshe Rostam, a wiele miast nosi jego imię. W Biszapur, było nam dane oglądać pozostałości zabudowań w tym wspaniałej świątyni Anahity oraz reliefy, znajdujące się między grobowcami achemenidzkimi. Wykuli je Sasanidzi aby w ten sposób uwiecznić swoje zwycięstwa nad Rzymianami oraz alegorie przekazania im Farru (boskiej łaski władzy) przez boga Ahuramazdę personifikowanego przez Dariusza Wielkiego.


Patrząc na nie widać jak bezlitosny czas powoli, ale systematycznie niszczy je rozmywając kształty wykutych postaci i zwierząt.

Szapur I był nie tylko wielkim wodzem, pogromcą rzymskich legionów, ale i budowniczym. Wzięci do niewoli rzymscy jeńcy budowali jedną ze stolic sasanidzkiego Iranu- miasto Biszapur, oraz most i tamę w Szusztarze na rzece Karun, o czym pisałam w jednej z poprzednich części mojego opowiadania.

Jadąc obserwowaliśmy krajobrazy za oknem. Była zima, dla nas dziwna, bo mimo że temperatura nie była wysoka wszędzie zielono, dojrzewały pomarańcze i rosły warzywa. Dla nas kobiet to dobre warunki pogodowe, bo noszenie obowiązkowej chusty na głowie nie jest tak uciążliwe jak byłoby latem.

Słońce chyliło się ku zachodowi gdy dotarliśmy do ruin miasta Biszapur w malowniczej scenerii gór. Słuchaliśmy naszego przewodnika Marcina opowiadającego nam o tym mieście, pokazującego co mieściło się w danym jego rejonie ,oglądaliśmy wyblakłe już pozostałości fresków na murach , a schodząc w dól po schodach podziwialiśmy zachowane w dobrym stanie pozostałości wspaniałej świątyni Anahity.


<img src="http://pressmania.pl/wp-content/uploads/2017/03/79-444×333.jpg" alt="" width="444" height="333" class="alignnone size-medium wp-image-39417" <img src="http://pressmania.pl/wp-content/uploads/2017/03/171-444×333.jpg" alt="" width="444" height="333" class="alignnone size-medium wp-image-39418&quot


Po drodze jeszcze kolejne wspaniałe reliefy i dojeżdżamy do miasta Sziraz gdzie w tutejszym hotelu spędzimy dwie kolejne noce. To była najdłuższa trasa naszej wyprawy. Następnego dnia przed nami tylko 30 km, ale za to dużo więcej pieszej wędrówki, podczas zwiedzania wspaniałych irańskich zabytków.

Foto: Liliana Borodziuk ,Zdzisław Borodziuk