Marcin Warchoł na X o podwłocławskiej firmie Lear:
„Firma rozwijała się w Polsce od 22 lat. Dwa lata temu otworzyła u nas kolejny oddział. Przyszła uśmiechnięta Polska i muszą zwolnić 1000 osób – to największe zwolnienie grupowe w Polsce. Rząd @donaldtusk to rząd likwidacji polskiej gospodarki. Po co nam miejsca pracy, jak są w Niemczech…”
Rodzi się kilka pytań:
1. Czy za zwinięcie działalności tego i innych zakładów odpowiada zmiana polityczna czy raczej zwiększone podatki, skokowy wzrost płacy minimalnej, inflacja, wzrost kosztów produkcji, niestabilne prawo?
2. Czy Marcin Warchoł naprawdę wierzy, że duża firma podejmuje decyzję o zamknięciu dużego zakładu niejako z dnia na dzień i to pod wpływem zmiany politycznej? Co takiego zmienił rząd Tuska, że nagle tyle firm postanowiło zamknąć zakłady? Czy Marcin Warchoł wie, jak długo przygotowuje się proces likwidacji dużego zakładu?
3. Co z bankructwami dużych firm za rządów PiS i Marcina Warchoła: wałbrzyska fabryka porcelany Krzysztof zniknęła z rynku po prawie 200 latach, świnoujski zakład stoczni remontowej Gryfia to zwolnienia ponad 200 pracowników, Polmos Łańcut zniknął po 250 latach? W Bielsku-Białej w 2023 zwolniono grupowo w 3 firmach ponad 700 osób. W Słupsku w maju 2023 – czyli, przypominam, za rządów PiS i Marcina Warchoła – zwolniono 700 osób. W tym samym czasie, we Wrocławiu 400 osób. Co tu zawiniło? „Uśmiechnięta Koalicja” była wtedy co najwyżej „totalną opozycją”. Co na to Marcin Warchoł?
4. Jakie działania prorozwojowe, zachęcające firmy do inwestycji, zwiększające ich konkurencyjność, dające impuls do zwiększenia środków na innowacje podjęto za rządów PiS i Marcina Warchoła?
5. Co mógł mieć na myśli Oskar Szafarowicz, kiedy zwrócił się do Jacka Sasina z następującym pytaniem:
Skoro przez osiem lat Polska była krajem mlekiem i miodem płynącym, to dlaczego teraz jest tak źle?
Zostaw komentarz