Rzecznik prasowy ma mieć telefon przy 4 literach, 24 godziny na dobę. Jeżeli zawiodę, odejdę. Nie jestem przyspawany do stołka – mówi Marcin Rola w rozmowie z Małgorzatą Kupiszewską. Rzecznik KWW Kukiz’15 zapowiada zmiany i działania, które odkłamią rzeczywistość.

Małgorzata Kupiszewska: – Wygryzł Pan Miłosza Lodowskiego, czy jest Pan od niego lepszy?
Marcin Rola: – Miłosz jest świetnym fachowcem. Zrobił gigantyczna robotę dla ruchu. Nie mówimy, kto jest lepszy, działamy wspólnie dla Polski, dla przyszłych pokoleń. Tego potencjału nie wolno zmarnować.

Czym przekonał Pan Pawła Kukiza, że powierzył  Panu funkcję rzecznika prasowego?
– Swoją nieprzeciętną urodą (śmiech).

Ma Pan koncepcję promomowania ruchu Kukiza? Do Żywca, na spotkanie z nim, przyjechało niewiele ponad 60 osób.
– Oczywiście, że mam. Spokojnie, dopiero w piątek (04.09.2015r. – przyp. red.) otrzymałem tę informację. Siadam do stołu i burza mózgów. A klucz do działania mam od dawna.

Jakie będą Pana pierwsze decyzje poza wydaniem oświadczenia, w którym namawia Pan ludzi do wspólnej walki z partiokracją?
– Działania, działania i jeszcze raz działania. Rzecznik prasowy ma mieć telefon przy 4 literach, 24 godziny na dobę. Jeżeli zawiodę, odejdę. Nie jestem przyspawany do stołka.

Czemu ruch Kukiza tak dołuje w sondażach?
– Dzisiaj wystarczy mieć 10 tysięcy złotych i masz sondaż. Sondaże to tuba propagandy, kłamliwej propagandy. Czas odczarowywać poprzez edukację kłamstwa, którymi nas mamią od ponad 25 lat.

Jak ożywić wiarę w Armię Kukiza?
– Wiara się sama obroni. KWW Kukiz ’15 to przede wszystkim ludzie.

Dziękuję za rozmowę, życząc rzetelnej pracy dla Polski.