Pamiętacie zapewne istne cuda na kiju, jakie urządziła kompromitacja 13 grudnia, by wyciągnąć z aresztu „swojego człowieka”, Włodzimierza Karpińskiego. 27 lutego 2023 r. trafił do aresztu by opuścić go zaraz po wyborach 15 października i trafić wprost do Europarlamentu.
Zasadnie można byłoby się spodziewać, że „bodnarowska” prokuratura w stosunku do byłego ministra skarbu w rządzie Donalda Tuska i późniejszego sekretarza w warszawskim ratuszu, a więc osoby jeśli nie blisko zaprzyjaźnionej, to na pewno mocno zżytej z Rafałem Trzaskowskim, skręci temat.
Przecież tak było w przypadku byłego (feld)marszałka Senatu Grodzkiego.
Tak się jednak nie stało. Opublikowany na stronie www Prokuratury Krajowej jest wyraźny.
Prokurator śląskiego pionu PZ PK skierował w dniu 26 maja 2025 roku do Sądu Okręgowego w Katowicach akt oskarżenia przeciwko Rafałowi B., Włodzimierzowi K. oraz 15 innym osobom w sprawie dotyczącej tzw. afery śmieciowej.
Rafałowi B. oraz Arturowi P. przedstawiono zarzuty popełnienia czynów związanych z kierowaniem zorganizowaną grupą przestępczą, a kolejnym 12 osobom zarzucono udział w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 § 1 i 3 kk). Nadto 5 osobom, w tym Włodzimierzowi K., przedstawiono zarzuty o charakterze korupcyjnym, a 15 oskarżonym zarzucono przestępstwa polegające na wystawianiu i księgowaniu stwierdzających nieprawdę faktur VAT oraz na tzw. „praniu brudnych pieniędzy”( art. 299 § 1 i 5 kk , art. 228 § 1 i 5 kk, art. 56 § 1 kks).
Akt oskarżenia kończy główny wątek postępowania odnoszący się do wręczenia korzyści majątkowych Włodzimierzowi K., ówczesnemu prezesowi zarządu MPO w m st. Warszawie, oraz do pozyskiwania za pomocą stwierdzających nieprawdę faktur VAT środków do udzielania tych korzyści majątkowych.
Zgodnie z ustaleniami śledztwa Włodzimierz K. wraz ze współdziałającymi z nim Rafałem B. i Karoliną T. przyjął korzyść majątkową w wysokości 5.242.311 złotych.
W celu uzyskania środków finansowych na korzyści majątkowe stworzono specjalny mechanizm do ich pozyskiwania w oparciu o stwierdzające nieprawdę faktury VAT.
W toku śledztwa ustalono, iż łączna wartość nierzetelnych faktur VAT wystawionych przez spółki uczestniczące w przestępczym procederze wynosiła 14.313.745 złotych.
Spośród 17 osób objętych niniejszym aktem oskarżenia do popełnienia zarzucanych im czynów przyznało się 13 podejrzanych.
Prócz Karpińskiego (jedyny w dziejach parlamentaryzmu europejskiego poseł, który wprost z aresztu trafił do Brukseli!) zarzuty dotyczą jeszcze innego ministra w rządzie Tuska, Rafała Baniaka. Ten prawie-góral (ur. w Myślenicach) robił karierę w dwóch rządach Tuska aż do niesławnego końca, gdy musiał zrezygnować z wice ministrowania w wyniku tzw. afery podsłuchowej. Trafił jednak do zrzeszenia Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej (do czerwca 2010 r. znanego jako Konfederacja Pracodawców Polskich) z ramienia której zasiadał nawet w Radzie Dialogu Społecznego. Po Baniaku szefem zrzeszenia został były prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
Czy panowie Baniak i Trzaskowski znali się jest pytaniem retorycznym.
Poseł Zbigniew Kuźmiuk:
Sumarycznie, jak podliczyła prokuratora, chodzi o podejrzenie popełnienia przestępstwa w przetargach opiewających na sumę 600 milionów złotych. Od wartości tych przetargów ponoć obowiązywał określony procent. Podwyższono nawet kwotę łapówek, które miały tutaj występować z niecałych 5 milionów do 5 milionów 200 tysięcy, a więc sprawa rzeczywiście jest niezwykle poważna.
Oczekuje, tak samo jak i zdecydowana większość Polaków, że jeszcze przed niedzielnymi wyborami Rafał Trzaskowski wyjaśni swój udział w sprawie. Jako prezydent Warszawy winien pilnować swojego podwórka.
A ponieważ to była prawa ręka pana prezydenta Trzaskowskiego, bo sekretarz urzędu miasta jest taką prawą ręką prezydenta, to nie ulega wątpliwości, że pan Trzaskowski powinien zabrać w tej sprawie głos i publicznie wyjaśnić swoje relacje z panem Włodzimierzem Karpińskim.
Powyższe cytaty za wPolityce.pl.
To ogromne nasilenie obrzucania już nie błotem, ale fekaliami przez me(r)dia publiczne kandydata obywatelskiego dr Karola Nawrockiego ma więc swoje uzasadnienie faktyczne.
Dęte afery mieszkaniowe, posądzanie o pilnowanie panienek 16-letniego alfonsa (tak przynajmniej łamiącym się głosem przekonywał Tusk na wizji u red. Rymanowskiego) z czego wyśmiewa się dosłownie cały internet mają przykryć istnienie faktycznej mafii w warszawskim Ratuszu, na czele którego stoi kandydat na Prezydenta RP, wiceTusk Rafał Trzaskowski.
Na koniec pozostaje jeszcze jedno pytanie. Dlaczego komunikat Prokuratury Krajowej ukazał się tuż przed wyborami a nie np. w poniedziałek 2 czerwca?
Odpowiedź wydaje się tylko jedna.
Bodnar nie zdołał spacyfikować całej Prokuratury i nie mógł powstrzymać spłynięcia aktu oskarżenia w największej ujawnionej w Polsce aferze samorządowej XXI wieku.
Poza tym istniało niebezpieczeństwo, że pierwsze zamieszczą informację wolne media.
Tak więc komunikat PK to próba częściowego rozbrojenia granatu.
Niestety. Do tej pory nikt (poza sprawcami rzecz jasna) nie wie, gdzie są środki pochodzące z przestępstwa.
29.05 2025
Zostaw komentarz