Tak jak na tej grafice wprowadzającej do tekstu wyglądają w większości dzisiejsi obrońcy Europy przed inwazją przybyszów z innych kontynentów… Młode pokolenie. – „Żyją w tyranii optymizmu, przekonane, że mogą wszystko, że mają równe szanse, że wystarczy chcieć, by mieć. A nie potrafią poradzić sobie nawet z komarem, a co dopiero z krytyką czy wzięciem odpowiedzialności za innych” – czytamy we wstępie do znakomitego artykułu poświęconemu pokoleniu wychowanemu w kulcie konsumpcjonizmu, niezdolnemu do okazywania uczuć, stawiającemu świat wirtualny ponad realne doznania.
„Przyjeżdżają takie potworki przekonane o swojej wyjątkowości, mądrości i zaradności, a wrzeszczą w panice, jak zobaczą osę czy komara. Na byle uwagę wychowawcy od razu dzwonią do mam i tatusiów ze skargą, a ci z pretensjami do nas. Cholera mnie bierze, ale cóż poradzić, klient nasz pan. No to robię im ognisko w pokoju na ekranach ich tabletów, bo dym z płonących szczap gryzłby ich w oczy. (…)
Naukowcy Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie od wielu lat badają kondycję fizyczną polskiej młodzieży. Ich wnioski są zatrważające: 30 lat temu dzieciaki były znacznie bardziej sprawne niż ich rówieśnicy obecnie. (..) Zdolnej, inteligentnej młodzieży nie przybędzie dlatego, że udało się wmówić młodym ludziom, że mogą sięgnąć po nieosiągalne. 20 lat temu do szkół z maturą szło najwyżej 30 proc. uczniów po podstawówce. Dziś wskaźnik ten sięgnął prawie 90 proc. Na rynku pojawiła się więc armia z dyplomami, niestety zbyt często bez zdolności, umiejętności i pasji.
Kiedyś oddzielało się „być” od „mieć”, jakość życia od jego poziomu. 20 lat rozpasania konsumpcjonizmu sprawiło, że dzisiaj zrównaliśmy te pojęcia. Nie tylko „być” utożsamia się z „mieć”, ale „być” oznacza być widzianym. Stąd tak gwałtowny wzrost popularności wszelkich talent show, stąd powiedzenie, że jak cię nie ma na Facebooku, to nie istniejesz. Stąd miarą wartości człowieka stały się internetowe lajki, a wzorem sukcesu życiowego kariera celebryty”.
Czytaj całość TUTAJ
Opracowano na podstawie: forsal.pl
tjaaa, tyle w temacie
https://www.youtube.com/watch?v=4zGl-DwsDCQ
Głównie przez takie materiały nie lubię Faggotena, myśli że jak będzie drwił z normalnych ludzi to spie*dolenie naszego pokolenia się cofnie. Spójrz czasem na ulice, same przychlasty którzy nie potrafią samodzielnie myśleć. Bez umiejętności, bez zasad, bez mózgu. Mam naprawdę nadzieję na 3WŚ, bo wbrew pozorom to jedyne co może ocalić ten kraj
Lepiej uważać na to czego się chce, serio wojny potrzebujesz? niektórzy mają ją na co dzień- może się zamienisz?
Tworzenie Nowego Bytu ludzkości już daje owoce. Rośnie i pomnaża się armia ZOMBIE – bezmózgowce – automaty sterowane z górnej półki marksistowskiej ideologii – faszyzm totalnej aborcji myślenia, miliony niewolników nieświadomych że nimi są
Taki jest koniec świata,
innego nie będzie…
Nie tylko odpowiedzialnością za innych, ale przede wszystkim, za siebie…
To jest efekt wszystkich tych reform edukacji od 1989 roku. Smutne.
Dokładnie. To pokolenie nie rośnie tylko już jest w każdym kto ma 40lat. Kredyty bez opamiętania, chęć mienia wszystkiego. Zobaczcie na ceny domów i jak ludzie ładuje się w kolejne tarapaty finansowe.
Autor też jest krótko widzem. Nie widzi technologi i automatyzacji. Nadchodzi nowe więc łatwo jest przyczepić plakietkę milenialistom że są głupi i są nie robaki. Niech jednak autor spojrzy jak nowe pokolenie radzi sobie z technologią która będzie niedługo wszędzie. Więc może tego czego my nie rozumiemy to właśnie czynniki adaptacyjne? Kiedyś aby kogoś poznać to były zabawy w remizach teraz jest night club z Social media.
Są plusy i minusy . Jeżeli oczekujemy że ktoś będzie uczył się tego co było 20lat temu to wtedy to minus. Jeżeli ktoś zobaczy AI i automatykę wtedy to plus.
Mam okazję pracować z pokoleniem XYZ i millenium więc widzę jakie + i – są obecne. Niestety taka fazę nierobienia widzialem w Y Z i teraz w Millennium. Niestety za młody jestem ale pokolenie X napewno było podobne.
Takie wnioski są dostępne teraz dzięki rozwojowi technologi i komunikacji.
Dlatego patrzcie na to szerszym kątem a tylko na skrawek.
Jak wszyscy będziecie tacy IP, i iQ i chuj wie co jeszcze, to
ciekawe kto Ci dom postawi, okna wstawi, hydraulik zrobi czy prąd. A kostkę położy pod domem i asfalt na ulicy to też technologia? Obawiam się, że nawet Twoje wnuki się nie doczekają.
Nie chcę nic mówić, ale ktoś tych „bezmózgowców” wychował. Winne nie są dzieci, a rodzice, którzy wprowadzili ich w ten wirtualny świat jeszcze za berbecia. Tak się to kończy, kiedy zamiast dziecko zająć czymś sensownym, kreatywnym, podstawia się pod nos tableta. Hipokryzją człowieka dorosłego jest obwinianie dzieciaki za bezmózgowie, kiedy to sam dorosły zgotowal dziecku taki los i nie nauczył jak żyć. Nie nauczyliście dzieci jak żyć w prawdziwym świecie, jak wyrażać emocje, jak podejmować dobre decyzje, to kurde nie wymagajcie od nich, że tak sami z siebie będą to potrafili. Trzeba ich prowadzić!
ok boomer
Poco daleko szukac teraz przy stole w święta połowa ludzi z tel. Siedzi na fb. Druga na ista itd. U mnie kest zakaz brania tel do stołu ale wielu osobą to nie pasuje
Ja to polecam słownik, może te osoby z telefonami go używają w takich chwilach ;)
No tak,normalni młodzi ludzie to mniejszość,ale o to chodziło w tych trzydziestu latach „reform”.
Moje dziecko w klasie 1-3 nauczanie wczesnoszkolne nie miało W-F. Wszelka aktywnośc na tych godzinach polegała na zabawie na szkolnym placu zabaw. Wyglądało to tak, że część dzieci siedziała na lawkach albo pod drzewem. W zimę i jesienią W-F polegał na spaserze 30 minutowy wokół szkoły. A jak wychowawcy się nie chciało to zamiast W-F była matematyka albo plastyka. Teraz w IV kl. W-F polega na 30 min odbijaniu pilki palcami ala siatkarz. Czasami grają w siatkówkę, nic poza tym. Nie ma żadnych innych ćwiczeń. Nie ma przewrotow, stania na rękach czy na głowie, nie ma skoków przez kozła czy skrzynię. Ja jako dzieciak miałam nawet skakanie na odległość do piachu,bieganie na czas.Pretensje, że dzieci mają mało ruchu i są niewicwiczone, należy kierować do systemu na który się godzimy.
Jeżeli dziecko dopiero zaczęło 4. klasę, proszę poczekać. W programie są zaliczenia i nauczyciel pewnie je zrealizuje wiosną. Moja córka też miała często np. czytanie lektury przez wychowawcę w klasach 1-3. „Bo nie wszyscy przeczytali na czas”. Dużo zależy od nauczyciela.
Młodzi ludzie bronią swoje otoczenie , a prawda boli..Nie umiecie przyjąć krytyki., a na nowej technologii będziecie robić jak roboty ,bo nie myślicie..Połowa z Was nie umie tabliczki mnożenia, bo po co ..jest w telefonie….takie to Wasze logiczne myślenie ..Patrzycie w te telefony jak zombi łaknących krwi..a przecież MYŚLENIE NIE BOLI…WIĘC Z CZYM MACIE PROBLEM>>>Z ŻYCIEM
Co jest złego w tym że ktoś chce nie być smutnym szarym człowiekiem, wyjść przed szereg, połowa boomerow komentujących tutaj słucha Bednarka i Podsiadło którzy wybili się właśnie przez talent show xD
Ciekawe czy jakby zapytać ludzi „starszych” to każdy by zasuwał z tabliczką mnożenia :) Z tego co zauważyłem to to właśnie osoby starsze wiekiem mają się za takich co pojęli wszystkie rozumy i nie da się im nic przetłumaczyć bo przecież „jesteś za młody żeby cokolwiek wiedzieć” tak więc hipokryzją jest żeby oskarżać nas o to, że nie potrafimy przyjąć krytyki. A i całe szczęście teraz ludzie po 40 nie używają technologii, codziennie widzę jak ktoś rozpala ognisko krzemieniem albo biega okryty ubraniami ze skóry niedźwiedzia.
Tabliczka mnozenia nie jest niezbedna i szybko się ją zapomina, bo wszystko się teraz liczy na kalkulatorach (są w komorkach) i arkuszach kalkulacyjnych. I mowie to z pozycji inżyniera budowlanego od 15u lat pracujacego w zawodzie.
Najlepsze jest to że jesteśmy tak wychowani bo raczej samo się to nie wzięło :)
takie artykuły to najlepsze potwierdzenie tego ze boomercide jest niezbedny
W artykule prawda pisana rzeczywiście tak jest z ludzmi mlodymi robią co chca mowia ze się należy a pracowac i przyjmować krytyke nie umieja a co dopiero wziasc odpowiedzialność za. Siebie nie mowiac o. Drugiej osobie
Interesujacy jest fakt, że w tym momencie nastała “kontrarmia” boomerów, którzy próbuja dowartościować, ukryć i zidealizować swoja przeszłość. Bo przecież ich młodość była idealna. Dlaczego nie potrafia pokazać szacunku do naszych działań, tylko szerza pogardę wobec nas? Bo zobaczyli patostreamerów i wrzucaja wszystkich do jednego wora? Szkoda, że nie potrafia dostrzec prawdy w młodych ludziach. A może lepiej być wciaż zacofanym, zamkniętym na nowości i czytać płytkie artykuły, które udostępniła nasza znajoma z facebooka… Trochę hipokryzja.
Ok boomer army.
Zgodzę się z tym ale nie ma co winić za to ludzi… żyjemy w pewnym systemie który jest ustanowiony przez osoby panujące naszym krajem, człowiek chcąc, nie chcac musi się dostosować do systemu więc mamy efekty. Ludzie są obojętni ponieważ nie ma wzorca ktory by walczył o coś co ma dla mlodych ludzi sens. Tak więc każdy ma już to gdzieś i żyje byle by żyć, bo tak trzeba i tyle.
A ja mam porownanie miedzy miedzy mlodzieza w Polsce obecna czy tez 20 latkami, 30 latkami czy 40 latkami w Polsce, ich zachowaniem, a takimi samymi ludzmi w USA obecnie – mlodziez, 20 latki 30 latki czy 40 latki tutaj w USA – i wierzcie mi, ale jest kolosalna roznica. Jezdze codziennie od lat autobusem do pracy tutaj w USA – 3 autobusy rozne w jedna strone, i mijam 3 rozne licea codziennie i obcuje z ta mlodzieza szkolna tutaj CODZIENNIE 5 dni w tygodniu. Poczem jak lece j prawie co roku do Polski na miesiac podczas roku szkolnego, nie w lecie, i ROWNIEZ widze co sie dzieje w Polsce w autobusach, na przystankach, w pociagach, w komunikacji miejskiej, itd. I wierzcie mi, nie ma porownania, jaka w Polsce jest chamiornia w porownaniu z USA. CHAMIORNIA i PUSTACTWO na maksa. Normalnie szok jak sie ludzie zachowuja w Polsce. Podkreslam iz w USA zyje w 10 milionowej aglomeracji od 3ch dekad i niejedno widzialem. Tak jak sie mlodziez ale i nawet 20, 30, 40 latki zachowuja w Polsce to jest msakra jakie chamstwo wobec innych. Na kazdym kroku.
Ludzie… Rocznik z ery kiedy jeszcze nie było telefonów albo kiedy telefony dopiero wchodziły myśli że my – dzisiejsza młodzież siedzi tylko w telefonach… A zastanawialiście się co jest tego powodem?? Tak naprawdę w telefonach możemy podzielić się naszymi problemami którymi w realu nie możemy… Bo w internecie prawdopodobnie się nigdy nie spodkamy a w realu osoby mogą nas dzięki temu zniszczyć, wykorzystać to i nas po prostu zdradzić… I jeszcze szkoła… Brak słów… Nauczyciele się z nas smieją i uprzykrzają nam życie… Nie możemy wyrazić swojego zdania bo od razu uwaga… To dlatego mamy już ją w zapszeproszeniem w dupie.. Ciągle to samo niszczą nas a rodzice zaślepieni, potulni jak jakieś pieski, podporządkowują się nauczycielą i nie werzą swoim dziecią!… To dopiero skandal i powinni o tym pisać a nie o nie prawdziwych informacjach bo dzisiejsza reforma nauczania to po prostu DNO…A po za tym jeśli znalezliście ten artykuł to nie narzekajcie na młodzież bo my chociaż zatapiamy smutki lub robimy coś sensownego a wy jak widać po prostu serfujecie po internecie bez celu…
Ps. Link podesłała mama jak zatapiałam smutki w internecie czyli robiłam coś SENSOWNEGO w przeciwieństwie do was panie i panowie z ery podanej wyżej
Dobra już chyba wystarczająco się rozpisałem/am ( bo wole być anonimowa) ale pozdrawiam serdecznie i proszę czytać ten komentarz bez obrazy ponieważ ja piszę tylko prawdę
Młodzi ludzie nie wiedzą co maja robić, bo nikt ich nie pokieruje, to nie jest ich wina, że w większości dorośli ludzie ich so tego internetu wciągają poprzez tworzenie portali społecznosciowych czy gier, a jak ci sie coś nie podoba to masz śmieciu problem z głową, jak nie masz co robić i krytykować to chodź na solo frajerze z metra.
Dużym problemem jest to że teraz częściej się dzieci hoduje niż wychowuje. To dom rodzinny powinien uczyć zachowania i wpajac zasady.